Rozdział XX - Zazdrość

22.01.2012

   - Wiem, wiem, wiem! Juan, prawda? I teraz cała ekipa w komplecie – ucieszyła się Karolina.
   - Brawo, skarbie – roześmiałam się. - Oczywiście, że Juan. Ale zapewniam cię, że jego spotkanie trochę skomplikowało pewne sprawy.
   - Co masz na myśli? - Dziewczyna zmarszczyła brwi, zaniepokojona moimi słowami.
   - Juan zawsze miał specyficzny charakter i potrafił nieźle namieszać. Zresztą, sama się przekonasz, kiedy już ci to opowiem...


   Juan wpatrywał się we mnie z takim samym zdumieniem, jak ja w niego. Po kilku sekundach ostrożnie zsadził z kolan obie kobiety, po czym wstał i rozłożył ramiona.
   - Miło znów cię widzieć, cymofanowooka ślicznotko.
   Niewiele myśląc, zrobiłam krok do przodu i zostałam uniesiona w górę. Obrócił się ze mną, a ja roześmiałam się radośnie.
   - Juan! Skąd się tutaj wziąłeś?
   - Jak to skąd? Przypłynąłem statkiem, latać póki co nie umiem. - Postawił mnie i spojrzał na stojącą za mną Lily. Ukłonił się i pocałował lekko jej dłoń. - Witaj, Szoszo. - Popatrzył na nią z uśmiechem. - Ładnie wyglądasz. A gdzie Erik?
   - Szalom, Juan. Szoszannah – poprawiła go rozbawiona. - Mój mąż właśnie zamawia nam nocleg, niedługo powinien wrócić.
   - Mąż? - Hiszpan pokiwał głową. - To wspaniale. Gratuluję. - Uścisnął ją lekko, po czym zerknął na Martina, który stał z boku, przyglądając się temu powitaniu sceptycznym wzrokiem. Juan spojrzał na mnie i westchnął. - Skoro ten Anglik wciąż tutaj jest, to znaczy, że również jesteś mężatką?
   - Po pierwsze, ten Anglik ma na imię Martin – powiedziałam stanowczo, podchodząc do mojego ukochanego. - I jesteśmy zaręczeni.
   - Tylko? To bardzo dobrze, zawsze wiedziałem, że jednak jesteś mądrą kobietą.
   - I dlatego wybrała mnie, a nie ciebie – wtrącił Martin, patrząc na niego z niechęcią. Hiszpan błyskawicznie znalazł się naprzeciwko niego.
   - A jednak to moje pocałunki są dla niej przyjemniejsze – rzucił, a ja miałam ochotę go uderzyć.
   - Myślę, że cukierek by tego nie potwierdziła – usłyszałam i obok Martina stanął Jahmes, lustrując wzrokiem Juana.
   - Cukierek? - Hiszpan uniósł brwi nieco zdezorientowany, po czym zerknął na mnie. - A to co za jeden?
   - Jahmes, mój przyjaciel. A to Juan, mój... też przyjaciel. - Przedstawiłam ich sobie.
   - I były kochanek – dodał wampir bez najmniejszego skrępowania.
   - Juan! - Spojrzałam na niego, urażona. - Jesteś wredny, wiesz?
   - Ja? Wredny? Och, querida, ranisz me serce. - Przyłożył dłoń do piersi teatralnym gestem. Westchnęłam.
   - I jeszcze robisz sceny – dodałam, rozglądając się wokoło. Kilka osób przyglądało się nam z zainteresowaniem.
   - A gdzie te dwie ślicznotki? No ładnie. Widzisz, Amando, spłoszyłaś mi kolację. I teraz będę musiał szukać nowej. - Zerknął na Jahmesa. - A ty też na zwierzątkach?
   - Nie, ja na warzywach, polecam szpinak, jest dobry na rozwój siły. - Zerknął na swoje ramiona, potem na Juana, ale zanim tamten zdążył odpowiedzieć, dołączył do nas Erik. Odetchnęłam z ulgą.
   - Juan? - Przywitał się z nim serdecznie. - Dobrze cię widzieć.
   - Przyjechaliście pozwiedzać? - spytał Hiszpan.
   - Szoszannah chciała zobaczyć kraj, z którego pochodzę. - Objął żonę ramieniem, a ona uśmiechnęła się lekko.
   - Tutaj się zatrzymaliście? Po co macie ryzykować, zapraszam do mnie. Mam niedaleko niewielki domek, ale myślę, że się zmieścimy.
   Erik skinął głową i spojrzał na nas.
   - Co o tym myślicie?
   - Ja jestem za – powiedziała Lily, zerkając na mnie.
   - Czemu nie, skoro nas zapraszasz. - Uśmiechnęłam się lekko. Juan był czasem naprawdę nieznośny, ale mimo wszystko go lubiłam.
   - A musimy? - zapytał Martin, wzdychając demonstracyjnie.
   - Może być ciekawie – mruknął Jahmes.
   Juan przewrócił oczami i ściszył głos, zwracając się do Erika.
   - Skąd ty go wytrzasnąłeś? - Widząc minę mojego opiekuna, uniósł brwi, ale nie dociekał dalej. - Jutro o zmroku musicie stawić się u wampirzego władcy. Jest szczególnie drażliwy pod tym względem, wszyscy nowo przybyli muszą mu się meldować.
   - Czy to bezpieczne? - Erik spojrzał na mnie znacząco.
   - Spokojnie, to mój dobry znajomy, jak mu powiem, że gorącokrwista nie chce jego władzy, to mi uwierzy. Bez obaw, twój promyczek jest bezpieczny. - Puścił do mnie oczko, po czym odwrócił się i zerknął na Jahmesa. - Albo cukiereczek, jak kto woli.
   - Cukierek – poprawił go Egipcjanin.
   - Może być, nawet pasuje do Amandy. Ale jakbym mógł ci coś poradzić, to odstaw szpinak i wróć na normalną dietę, bo podobno niektóre warzywa szkodzą na cerę. - Zerknął znacząco na twarz Jahmesa, po czym ruszył do drzwi. - Bierzcie rzeczy i chodźcie za mną!
   Zmarszczyłam brwi, zła na Juana. Postanowiłam, że z nim pogadam o tych jego uszczypliwościach. Spojrzałam z niepokojem na Jahmesa, ale na jego twarzy ujrzałam rozbawienie.
   - Jeden do jednego. Tak jak mówiłem, będzie ciekawie.
   Zerknęłam na Lily i westchnęłyśmy jednocześnie. „Oby tylko nie skończyło się bójką”, pomyślałam, pełna niedobrych przeczuć.
   Jak się okazało, przeczucia mnie nie myliły.
   Na początku wszystko układało się normalnie. Udaliśmy się do domu Juana, który okazał się sporą rezydencją z szerokim podwórkiem i wampirzą służbą. Na zewnątrz rzucał się w oczy niewielki taras, do którego wchodziło się po schodach. Po wnętrzu domu łatwo było rozpoznać, że należy do kogoś zamożnego. Kilkanaście pokoi na górze i na dole, dwa duże skrzydła i mnóstwo estetycznych zdobień. Najbardziej rozbudowaną miał piwnicę, składała się z trzech pomieszczeń, w jednym stała jego trumna, w drugim trumny służby, a trzecie, największe, najwyraźniej przygotowane było dla gości. Służący Juana zanieśli tam nasze rzeczy.
   Usiedliśmy na zewnątrz na tarasie. Jahmes rozglądał się ciekawie, ale na razie milczał, Martin usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem, Szoszannah była na dole i rozkładała rzeczy, a Erik z Juanem dyskutowali na temat wampirzego władcy.
   - Pójdziemy tam jutro o zmierzchu. To niedaleko, w środku Aten. Nie odzywajcie się za wiele, gdyż Heron jest strasznie drażliwy, szybko się denerwuje. - Oparł się wygodnie o ławkę. - Wytrzymacie z posiłkami do jutra? - Zerknął na mnie.
   - Tak, pewnie. Zabraliśmy na statek zwierzęta – odparłam.
   - To dobrze. Możecie rozejrzeć się po okolicy – stwierdził, spoglądając na Lily, która wyszła z Atalefem na ramieniu. - Śmieszne zwierzątko. Agresywne?
   - Skąd – zaprzeczyła wampirzyca, patrząc na nietoperza z uśmiechem. - Jest bardzo łagodny i życzliwy.
   - I sypia z nią w trumnie – dodał Erik półgłosem.
   - Tylko czasami. Kiedy potrzebuje poczucia bezpieczeństwa w czasie snu – odpowiedziała Szoszannah, siadając obok mnie.
   - O, to jest dobry argument. - Juan puścił oczko do Lily i uśmiechnął się szeroko. - Wypróbuję go przy najbliższej okazji na jakiejś uroczej wampirzycy.
   Parsknęłam śmiechem, podobnie jak pozostali. Hiszpan wstał i podszedł do schodów.
   - Chodźcie, pokażę wam Pireus.
   Ruszyliśmy za nim. Zostało nam jeszcze sporo czasu do świtu, więc spokojnie przemierzaliśmy uliczki miasta. Dotarliśmy do ruin świątyni Afrodyty, gdzie składano kult bogini miłości. Erik wyglądał, jakby to miejsce wiązało się z jakimiś wspomnieniami. Kiedy go o to zapytałam w myślach, pokręcił lekko głową i odparł, że później mi opowie.
   Podczas zwiedzania ruin na chwilę się rozdzieliliśmy i kiedy zawróciliśmy z Martinem w stronę wyjścia, usłyszałam niepokojącą rozmowę Juana z moim opiekunem.
   - Nie wiem, po co go ze sobą wleczesz, ale ten Egipcjanin wyraźnie kręci się koło twojej żony. Spójrz tylko, jak na nią patrzy.
   - Wiem – mruknął Erik, marszcząc brwi. - Rozmawiałem z nim na samym początku, twierdził, że nie zajmuje się zajętymi kobietami.
   - I ty mu uwierzyłeś? - Juan oparł się o jedną z kolumn, a jego brwi powędrowały w górę.
   - Panuję nad sytuacją. Amanda go lubi, Martin się z nim zaprzyjaźnił, więc muszę go tolerować.
   - I to, co robi z twoją żoną też?
   - On nic nie robi z moją żoną – warknął Erik. - Rozmawiałem z Szoszannah, ufam jej.
   - Jemu też? - Juan pokręcił głową. - Wiem, że przez setki lat nie miałeś ukochanej, ale ja na twoim miejscu – a mam już jakieś doświadczenie w tej dziedzinie – pokazałbym mu, że powinien trzymać się od niej z daleka.
   Przysłuchiwałam się temu oburzona, zastanawiając się, czy powinnam się wtrącić. Mój opiekun był mądry i nie powinien uwierzyć w te bzdury, które serwował mu Juan, ale zazdrość niestety robi swoje.
   - Dzięki za dobre rady, Juanie, ale Jahmes towarzyszy nam już prawie pięć lat, gdyby czegoś próbował, zauważyłbym. - Wzruszył ramionami, a ja odetchnęłam z ulgą.
   - Skoro tak twierdzisz. Ale lepiej jej pilnuj. - Ruszył w stronę wyjścia, a Erik skierował się do ruin, szukając żony.
   Złapałam Martina za rękę i ruszyłam za Juanem. Musiałam porozmawiać z nim i to szybko. Lily i Jahmes byli tylko przyjaciółmi, byłam tego pewna. Co do Jahmesa, to co prawda nie byłam taka przekonana, ale Szoszannah kochała Erika i nigdy by go nie skrzywdziła.
   Zanim jednak zdążyliśmy go dogonić, usłyszałam gwałtowną wymianę zdań między Jahmesem, a moim opiekunem. Spojrzałam na Martina i błyskawicznie wróciliśmy do środka.
   Erik i Jahmes stali naprzeciwko siebie i patrzyli groźnie. Szoszannah wyglądała na zdezorientowaną, zerkała to na jednego, to na drugiego.
   - Nie będę się dłużej godził, żebyś kręcił się koło mojej żony – powiedział Erik, marszcząc brwi.
   - To kwiatek będzie decydować, z kim chce się przyjaźnić – warknął Jahmes.
   - Chyba zapomniałeś, że to mój kwiatek – odparł Erik, akcentując przedostatnie słowo.
   - Przestańcie! - zawołała Lily. - Zachowujecie się jak dzieci! Eriku, jestem twoją żoną i to, co mówisz, mnie obraża. - Podparła się pod boki.
   - Kochanie, matók, to sprawa między nami. - Mój opiekun spojrzał na żonę.
   - O nie! Nie będziecie się bezsensownie kłócić! - Zacisnęła dłonie, patrząc na nich gniewnie.
   - Kwiatku, daj mu się wykrzyczeć. - Jahmes wzruszył ramionami, założył ręce na piersi i zerknął na Erika. - Czyżby odezwała się w tobie zazdrość?
   - A nie mam powodu? - Mój opiekun zmarszczył brwi i popatrzył na wampira uważnie. Ponieważ nie zablokował emocji, poczułam od niego zazdrość. Zastanawiałam się, czy powinnam interweniować, jakoś załagodzić sytuację. Spojrzałam pytająco na Martina, ale zanim zdecydowałam się cokolwiek zrobić, usłyszałam parsknięcie Jahmesa i mężczyzna odwrócił się do Szoszannah.
   - Nie, ale chętnie dam ci ten powód. - Pochylił się i dotknął ustami jej ust.
   Lily była w wyraźnym szoku, bo nawet nie drgnęła, a jej oczy zrobiły się duże i okrągłe. Natomiast Juan, który pojawił się obok nas, zagwizdał głośno w jednoznaczny sposób.
   I wtedy poczułam od Erika nagły przypływ gniewu i zazdrości. Czułam teraz wszystkie jego emocje. Wściekły, tysiącletni wampir, przekonany o tym, że się pomylił. Nie zastanawiał się długo.
   Po prostu działał.
   Usłyszałam odgłos uderzenia ciał o ziemię i przerażony krzyk Szoszannah. Oba wampiry przeturlały się po ziemi. Z ust Erika wydobył się wampirzy warkot. Po chwili Jahmes poleciał na ścianę, ale zaraz wstał i rzucił się na mojego opiekuna.
   Szybko otrząsnęłam się z zaskoczenia. Skoczyłam w ich stronę razem z Lily i Martinem. Mój narzeczony złapał Jahmesa, a ja i Lily Erika. Stanęłyśmy między nimi, a moja przyjaciółka spojrzała na męża. Była wyraźnie wściekła.
   - Zwariowałeś?! - zawołała. - Powinieneś mi bardziej ufać! - Odwróciła się do Jahmesa. - A to, co ty zrobiłeś, było niemądre. Całować mnie na złość mojemu mężowi?! Obu wam odbiło!
   Jahmes prychnął na jej słowa. Wyglądał, jakby wciąż chciał się rzucić na mojego opiekuna, ale Martin skutecznie go powstrzymywał. Erik zaś momentalnie się uspokoił. Spojrzał na Egipcjanina, który miał sporą ranę na brodzie i czole, po czym skierował wzrok na Szoszannah. Na jego twarzy również widniała krew.
   - Mnie odbiło? Nie będę stał i patrzył, jak on cię całuje.
   - I uważasz, że bójka to dobre rozwiązanie?! - Lily pokręciła głową. Juan, który stał i się przyglądał, podszedł teraz bliżej.
   - Musimy poważnie porozmawiać – zapowiedział Erik.
   - O nie! Nie będę z tobą rozmawiać. Nie będę rozmawiać z żadnym was, póki mnie nie przeprosicie! - Założyła ręce na piersiach i popatrzyła na nich stanowczo.
   - A za co ja mam cię przepraszać? - Erik uniósł brwi pytająco.
   - Za kompletny brak zaufania!
   - Chodź. - Erik wziął ją za rękę, ale odsunęła się. Mój opiekun przewrócił oczami. - Możesz potem porzucać czymś we mnie, ale nie odpuszczę. - Przyciągnął ją w swoją stronę i wziął na ręce.
   - Puść mnie, Erik, natychmiast! - krzyknęła zaskoczona Lily, machając nogami, na co Juan wybuchnął śmiechem. Erik natomiast ruszył przed siebie i po chwili zniknął razem ze swoją żoną za zabudowaniami.
   Spojrzałam na roześmianego Juana i zmarszczyłam brwi.
   - Tego chciałeś? Bójki? Jesteś zadowolony?
   Hiszpan momentalnie przestał się śmiać i wzruszył ramionami.
   - Ratuję małżeństwo twojego opiekuna, powinnaś mi podziękować. Rzadko mi się zdarza ratowanie małżeństw, zwykle raczej je rozbijam. - Odwrócił się i ruszył w stronę domu.
   Zerknęłam na Jahmesa, który stał z ponurą miną. Kiedy ujrzałam gniew w jego oczach, zaniepokoiłam się. Właściwie to nie wiedziałam, co powiedzieć. Szoszannah już na niego nakrzyczała, więc ja nie musiałam uświadamiać mu jego błędu, ale pochwalić też nie mogłam. Chociaż, z drugiej strony, skoro ją pocałował tylko po to, żeby był powód, to widocznie wcześniej takiego powodu nie było...
   - Jahmes – zaczęłam niepewnie, ale mi przerwał.
   - Daruj sobie, cukierku. - Odwrócił się i już po chwili go nie było.  Westchnęłam i zerknęłam bezradnie na Martina.
   - Co zrobi?
   - Ma dwa wyjścia. Albo odejdzie, albo będzie chciał się odegrać. Nie martw się, jutro go wypytam. - Objął mnie i udaliśmy się do domu, nie wchodząc jednak do  swoich trumien. Ponieważ został tylko jakiś kwadrans do zmroku, czekaliśmy na Erika i Lily, którzy jednak nie wrócili.
   - Pewnie znaleźli inną kryjówkę – stwierdził Martin. - Chodź. - Otworzył trumnę i położył się, a ja obok niego.

   Erik i Lily wrócili o zmierzchu. Po przebudzeniu opiekun przekazał mi, że wyjaśnił wszystko z żoną. Najwyraźniej też ją przeprosił. Jahmes natomiast, po długiej rozmowie z Martinem, powiedział nam, że wyjeżdża.
   - Porozmawiam z Erikiem... - zaczęłam, ale mi przerwał.
   - Już to postanowiłem. Jak tylko wrócimy z pałacu władcy, wyjadę.
   - Ale dokąd? - Założyłam ręce na piersi. - Wrócisz do Egiptu walczyć z Asimem?
   - Nie wiem. - Wzruszył ramionami. - Pomyślę.
   Pomimo moich licznych próśb, nie dał się przekonać. Kiedy wrócili moja przyjaciółka i opiekun, postanowiłam sobie, że po powrocie od władcy przekonam Erika, żeby pogadał z Jahmesem. Musiałam coś zrobić. Nie chciałam, żeby mój przyjaciel wyjeżdżał. Bardzo nie chciałam. I byłam pewna, że Szoszannah również nie chce, a jak tylko się dowie, przekona go, żeby został.
   A przynajmniej miałam taką nadzieję, że jej się to uda.
   Godzinę później stanęliśmy przed rezydencją władcy wampirów. Była o wiele większa od okolicznych domów i ludziom wskazywała raczej, że mieszka tam ktoś bardzo ważny i bogaty, ale z zewnątrz nie wyglądała jak dom wampira.
   W środku natomiast był to prawdziwy pałac. Mnóstwo wampirzych niewolników i niewolnic, którzy przemykali wkoło nas jak strzały. Juan podszedł do jednego z nich, coś mu przekazał i sługa znikł.
   Wtem usłyszeliśmy przerażony kobiecy wrzask pełen bólu i przerażenia. Pierwszy pobiegł Hiszpan, a po chwili my również podążyliśmy w tamtą stronę. Kiedy dotarliśmy do miejsca, z którego rozlegał się krzyk, ujrzeliśmy Juana, trzymającego bicz, najwyraźniej wyrwany wampirowi, stojącemu nad przywiązaną do słupa rudowłosą wampirzycą.

22 komentarze:

  1. ~Susannah
    22 stycznia 2012 o 23:57

    Dwa przystojne wampiry i moje własne alter ego ;) Czego chcieć więcej? ;))))
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 00:34

    Ty się lepiej męża trzymaj:-P
    Odpowiedz

    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 00:12

    Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o przyjemnych pocałunkach był boski. Po drugie to z cerą było wredne xD Ale i tak go kocham xDJahmes też jak zawsze daje radę xDNiewielki domek… on na wszystkie rozmiary tak patrzy?:PHaha, on jak król, jego trumna osobno, a ich do jednego wora xDA pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy manewru Atalefa… nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale coś się głupio szczerzę xDAha… JUAN MA MIĘŚNIE! xDsprawdzałam xDA te podszepty… jak diabeł xD Nieładnie xDDalej… pocałunek… no no Jahmes… kibicuję mu!I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes. A Juan jest wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba? xD] I miałaś rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie reakcję xD Nie lubię go xDA koniec… no cóż… Juan jest szybki, nie ma co:)
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 00:31

    > Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o przyjemnych pocałunkach> był boski. Po drugie to z cerą było wredne xD Ale i tak go> kocham xD> Jahmes też jak zawsze daje radę xD> Niewielki domek… on na wszystkie rozmiary tak patrzy?:POprócz swojego:-P> Haha, on jak król, jego trumna osobno, a ich do jednego> wora xDIm dał piwnicę gościnną:-P> A pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy manewru Atalefa…> nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale coś się głupio> szczerzę xD> Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> sprawdzałam xDAle nie takie jak Jahmes;)> A te podszepty… jak diabeł xD Nieładnie xDBardzo nieładnie:p> Dalej… pocałunek… no no Jahmes… kibicuję mu!> I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes. A Juan jest> wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba? xD] I miałaś> rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie reakcję xD Nie> lubię go xDBroni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> A koniec… no cóż… Juan jest szybki, nie ma co:)No ba;) W końcu to Juan, on we wszystkim taki szybki;)
    Odpowiedz
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 00:35

    > > Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o przyjemnych> > pocałunkach> > był boski. Po drugie to z cerą było wredne xD Ale i tak> > go> > kocham xD> > Jahmes też jak zawsze daje radę xD> > Niewielki domek… on na wszystkie rozmiary tak> > patrzy?:P> Oprócz swojego:-PSwoich mięśni? xD> > Haha, on jak król, jego trumna osobno, a ich do jednego> > wora xD> Im dał piwnicę gościnną:-PTak, plebs śpi tam, a on tu xD> > A pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy manewru> > Atalefa…> > nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale coś się głupio> > szczerzę xD> > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > sprawdzałam xD> Ale nie takie jak Jahmes;)Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > A te podszepty… jak diabeł xD Nieładnie xD> Bardzo nieładnie:pA fe, rzekłabym xD> > Dalej… pocałunek… no no Jahmes… kibicuję mu!> > I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes. A Juan jest> > wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba? xD] I> > miałaś> > rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie reakcję xD Nie> > lubię go xD> Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> > A koniec… no cóż… Juan jest szybki, nie ma co:)> No ba;) W końcu to Juan, on we wszystkim taki szybki;)Jak trzeba to chyba jednak potrafi długo? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 01:11

    > > > Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o przyjemnych> > > pocałunkach> > > był boski. Po drugie to z cerą było wredne xD Ale i> > > tak> > > go> > > kocham xD> > > Jahmes też jak zawsze daje radę xD> > > Niewielki domek… on na wszystkie rozmiary tak> > > patrzy?:P> > Oprócz swojego:-P> Swoich mięśni? xDNa przykład:P> > > Haha, on jak król, jego trumna osobno, a ich do> > > jednego> > > wora xD> > Im dał piwnicę gościnną:-P> Tak, plebs śpi tam, a on tu xDOj tam, od razu plebs:)> > > A pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy manewru> > > Atalefa…> > > nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale coś się> > > głupio> > > szczerzę xD> > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > sprawdzałam xD> > Ale nie takie jak Jahmes;)> Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxDAle Jahmes ma większe;)> > > A te podszepty… jak diabeł xD Nieładnie xD> > Bardzo nieładnie:p> A fe, rzekłabym xD:-p> > > Dalej… pocałunek… no no Jahmes… kibicuję mu!> > > I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes. A Juan> > > jest> > > wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba? xD] I> > > miałaś> > > rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie reakcję xD> > > Nie> > > lubię go xD> > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xDZauważ, że jest sporo starszy:p> > > A koniec… no cóż… Juan jest szybki, nie ma co:)> > No ba;) W końcu to Juan, on we wszystkim taki szybki;)> Jak trzeba to chyba jednak potrafi długo? xDMyślę, że tak, inaczej nie miałby takiego powodzenia;p
    Odpowiedz

    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 18:35

    > > > > Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o przyjemnych> > > > pocałunkach> > > > był boski. Po drugie to z cerą było wredne xD Ale> > > > i> > > > tak> > > > go> > > > kocham xD> > > > Jahmes też jak zawsze daje radę xD> > > > Niewielki domek… on na wszystkie rozmiary tak> > > > patrzy?:P> > > Oprócz swojego:-P> > Swoich mięśni? xD> Na przykład:PCo jeszcze? xD> > > > Haha, on jak król, jego trumna osobno, a ich do> > > > jednego> > > > wora xD> > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> Oj tam, od razu plebs:)Juan widać czuje się ważniejszy xD> > > > A pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy manewru> > > > Atalefa…> > > > nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale coś się> > > > głupio> > > > szczerzę xD> > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > sprawdzałam xD> > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> Ale Jahmes ma większe;)czyli ma większe niż trzeba :P> > > > Dalej… pocałunek… no no Jahmes… kibicuję> > > > mu!> > > > I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes. A> > > > Juan> > > > jest> > > > wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba? xD] I> > > > miałaś> > > > rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie reakcję> > > > xD> > > > Nie> > > > lubię go xD> > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> Zauważ, że jest sporo starszy:pA tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie Szoszo zje, ale Ty wiesz xD> > > > A koniec… no cóż… Juan jest szybki, nie ma> > > > co:)> > > No ba;) W końcu to Juan, on we wszystkim taki> > > szybki;)> > Jak trzeba to chyba jednak potrafi długo? xD> Myślę, że tak, inaczej nie miałby takiego powodzenia;pNo prawda… xD

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 18:45

    > > > > > Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o przyjemnych> > > > > pocałunkach> > > > > był boski. Po drugie to z cerą było wredne xD> > > > > Ale> > > > > i> > > > > tak> > > > > go> > > > > kocham xD> > > > > Jahmes też jak zawsze daje radę xD> > > > > Niewielki domek… on na wszystkie rozmiary> > > > > tak> > > > > patrzy?:P> > > > Oprócz swojego:-P> > > Swoich mięśni? xD> > Na przykład:P> Co jeszcze? xDNie wiem, Ty mi powiedz;)> > > > > Haha, on jak król, jego trumna osobno, a ich> > > > > do> > > > > jednego> > > > > wora xD> > > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> > Oj tam, od razu plebs:)> Juan widać czuje się ważniejszy xDBo to jego dom:p> > > > > A pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy manewru> > > > > Atalefa…> > > > > nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale coś> > > > > się> > > > > głupio> > > > > szczerzę xD> > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > sprawdzałam xD> > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > Ale Jahmes ma większe;)> czyli ma większe niż trzeba :PIm większe, tym lepsze;-P> > > > > Dalej… pocałunek… no no Jahmes… kibicuję> > > > > mu!> > > > > I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes. A> > > > > Juan> > > > > jest> > > > > wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba?> > > > > xD] I> > > > > miałaś> > > > > rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie> > > > > reakcję> > > > > xD> > > > > Nie> > > > > lubię go xD> > > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> > Zauważ, że jest sporo starszy:p> A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie Szoszo zje,> ale Ty wiesz xDNie mów, bo zje i to dosłownie;p

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Iara
    23 stycznia 2012 o 18:53

    > > > > > > Po pierwsze. KOCHAM JUANA. Tekst o> > > > > > przyjemnych> > > > > > pocałunkach> > > > > > był boski. Po drugie to z cerą było wredne> > > > > > xD> > > > > > Ale> > > > > > i> > > > > > tak> > > > > > go> > > > > > kocham xD> > > > > > Jahmes też jak zawsze daje radę xD> > > > > > Niewielki domek… on na wszystkie rozmiary> > > > > > tak> > > > > > patrzy?:P> > > > > Oprócz swojego:-P> > > > Swoich mięśni? xD> > > Na przykład:P> > Co jeszcze? xD> Nie wiem, Ty mi powiedz;)Nie mogę, wstydzę się xD> > > > > > Haha, on jak król, jego trumna osobno, a> > > > > > ich> > > > > > do> > > > > > jednego> > > > > > wora xD> > > > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > > > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> > > Oj tam, od razu plebs:)> > Juan widać czuje się ważniejszy xD> Bo to jego dom:pSłuszna uwaga xD Ale jak sobie wyobrażam wielki pokój, jedna trumna i Juan sobie siedzi wygodnie ze szklaneczką krwi, a oni tam się cisną jeden na drugim i przekrzykują xD > > > > > > A pomysł z wypróbowaniem na wampirzycy> > > > > > manewru> > > > > > Atalefa…> > > > > > nie wiem czy się śmiać, czy złościć, ale> > > > > > coś> > > > > > się> > > > > > głupio> > > > > > szczerzę xD> > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > sprawdzałam xD> > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > Ale Jahmes ma większe;)> > czyli ma większe niż trzeba :P> Im większe, tym lepsze;-PNie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego pudziana xD> > > > > > Dalej… pocałunek… no no Jahmes…> > > > > > kibicuję> > > > > > mu!> > > > > > I nie chcę, żeby wyjechał… biedny Jahmes.> > > > > > A> > > > > > Juan> > > > > > jest> > > > > > wredny i złośliwy! [czemu mi się to podoba?> > > > > > xD] I> > > > > > miałaś> > > > > > rację… Erik wreszcie wzbudził we mnie> > > > > > reakcję> > > > > > xD> > > > > > Nie> > > > > > lubię go xD> > > > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > > > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie Szoszo zje,> > ale Ty wiesz xD> Nie mów, bo zje i to dosłownie;pJuan obroni xD

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 19:04

    > > > > > Swoich mięśni? xD> > > > Na przykład:P> > > Co jeszcze? xD> > Nie wiem, Ty mi powiedz;)> Nie mogę, wstydzę się xDSzkoda:-p> > > > > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > > > > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> > > > Oj tam, od razu plebs:)> > > Juan widać czuje się ważniejszy xD> > Bo to jego dom:p> Słuszna uwaga xD Ale jak sobie wyobrażam wielki pokój,> jedna trumna i Juan sobie siedzi wygodnie ze szklaneczką> krwi, a oni tam się cisną jeden na drugim i przekrzykują> xDIch też jest duży, a jak nie śpią, to łażą po całym domu, a nie siedzą i się cisną:p> > > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > czyli ma większe niż trzeba :P> > Im większe, tym lepsze;-P> Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego pudziana xDJahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko bardzo dobrze zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > > > > > Nie> > > > > > > lubię go xD> > > > > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > > > > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie Szoszo> > > zje,> > > ale Ty wiesz xD> > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> Juan obroni xDNie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 19:14

    > > > > > > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > > > > > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> > > > > Oj tam, od razu plebs:)> > > > Juan widać czuje się ważniejszy xD> > > Bo to jego dom:p> > Słuszna uwaga xD Ale jak sobie wyobrażam wielki pokój,> > jedna trumna i Juan sobie siedzi wygodnie ze> > szklaneczką> > krwi, a oni tam się cisną jeden na drugim i> > przekrzykują> > xD> Ich też jest duży, a jak nie śpią, to łażą po całym domu,> a nie siedzą i się cisną:pPopsułaś mi taką fajną wizję xD> > > > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > Im większe, tym lepsze;-P> > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego pudziana xD> Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko bardzo dobrze> zbudowany i przystojny mężczyzna!Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny, ale co Juan to Juan…> > > > > > > > Nie> > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > > > > > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> > > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > > A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie> > > > Szoszo> > > > zje,> > > > ale Ty wiesz xD> > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > Juan obroni xD> Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;pOn jest taaaki szybki, na pewno zdąży!

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 19:19

    > > > > > > > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > > > > > > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> > > > > > Oj tam, od razu plebs:)> > > > > Juan widać czuje się ważniejszy xD> > > > Bo to jego dom:p> > > Słuszna uwaga xD Ale jak sobie wyobrażam wielki> > > pokój,> > > jedna trumna i Juan sobie siedzi wygodnie ze> > > szklaneczką> > > krwi, a oni tam się cisną jeden na drugim i> > > przekrzykują> > > xD> > Ich też jest duży, a jak nie śpią, to łażą po całym> > domu,> > a nie siedzą i się cisną:p> Popsułaś mi taką fajną wizję xDBywa:p> > > > > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego pudziana> > > xD> > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko bardzo> > dobrze> > zbudowany i przystojny mężczyzna!> Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny, ale co Juan to> Juan…Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > > > > > > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę> > > > > > > xD> > > > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > > > A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie> > > > > Szoszo> > > > > zje,> > > > > ale Ty wiesz xD> > > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > > Juan obroni xD> > Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p> On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!Lily też jest szybka, a po niej nie będzie się spodziewał;p

    OdpowiedzUsuń
  7. ~Iara
    23 stycznia 2012 o 19:27

    > > > > > > > > > Im dał piwnicę gościnną:-P> > > > > > > > Tak, plebs śpi tam, a on tu xD> > > > > > > Oj tam, od razu plebs:)> > > > > > Juan widać czuje się ważniejszy xD> > > > > Bo to jego dom:p> > > > Słuszna uwaga xD Ale jak sobie wyobrażam wielki> > > > pokój,> > > > jedna trumna i Juan sobie siedzi wygodnie ze> > > > szklaneczką> > > > krwi, a oni tam się cisną jeden na drugim i> > > > przekrzykują> > > > xD> > > Ich też jest duży, a jak nie śpią, to łażą po całym> > > domu,> > > a nie siedzą i się cisną:p> > Popsułaś mi taką fajną wizję xD> Bywa:p:(> > > > > > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego> > > > pudziana> > > > xD> > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko bardzo> > > dobrze> > > zbudowany i przystojny mężczyzna!> > Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny, ale co Juan> > to> > Juan…> Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-pJakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go lubię…> > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > Broni swojego, cóż w tym> > > > > > > > > dziwnego?:-)> > > > > > > > Dziwne, że to nie on poleciał na> > > > > > > > ścianę> > > > > > > > xD> > > > > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > > > > A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo mnie> > > > > > Szoszo> > > > > > zje,> > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > > > Juan obroni xD> > > Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p> > On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!> Lily też jest szybka, a po niej nie będzie się> spodziewał;pTo ja mu powiem xD

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 19:47

    > > > > > > > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego> > > > > pudziana> > > > > xD> > > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko> > > > bardzo> > > > dobrze> > > > zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny, ale co> > > Juan> > > to> > > Juan…> > Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go lubię…Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> > > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > > Broni swojego, cóż w tym> > > > > > > > > > dziwnego?:-)> > > > > > > > > Dziwne, że to nie on poleciał na> > > > > > > > > ścianę> > > > > > > > > xD> > > > > > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > > > > > A tam, ale taki… nie powiem jaki, bo> > > > > > > mnie> > > > > > > Szoszo> > > > > > > zje,> > > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > > > > Juan obroni xD> > > > Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p> > > On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!> > Lily też jest szybka, a po niej nie będzie się> > spodziewał;p> To ja mu powiem xDI co on może jej zrobić? To kobieta:p

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Iara
    23 stycznia 2012 o 19:58

    > > > > > > > > > > > > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE!> > > > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak> > > > > > > > > > trzebaxD> > > > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego> > > > > > pudziana> > > > > > xD> > > > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko> > > > > bardzo> > > > > dobrze> > > > > zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > > Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny, ale co> > > > Juan> > > > to> > > > Juan…> > > Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go lubię…> Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:pTwierdzę, że Juan ma w sam raz xD> > > > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > > > Broni swojego, cóż w tym> > > > > > > > > > > dziwnego?:-)> > > > > > > > > > Dziwne, że to nie on poleciał> > > > > > > > > > na> > > > > > > > > > ścianę> > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > > > > > > A tam, ale taki… nie powiem jaki,> > > > > > > > bo> > > > > > > > mnie> > > > > > > > Szoszo> > > > > > > > zje,> > > > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > > > > > Juan obroni xD> > > > > Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p> > > > On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!> > > Lily też jest szybka, a po niej nie będzie się> > > spodziewał;p> > To ja mu powiem xD> I co on może jej zrobić? To kobieta:pJej nic nie ma robić, ma tylko mnie ratować xD

    OdpowiedzUsuń
  10. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:08

    > > > > > > > > > > > > > Aha… JUAN MA> > > > > > > > > > > > > MIĘŚNIE!> > > > > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > > > > Ale nie takie jak> > > > > > > > > > > > Jahmes;)> > > > > > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak> > > > > > > > > > > trzebaxD> > > > > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć> > > > > > > takiego> > > > > > > pudziana> > > > > > > xD> > > > > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p tylko> > > > > > bardzo> > > > > > dobrze> > > > > > zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > > > Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny, ale> > > > > co> > > > > Juan> > > > > to> > > > > Juan…> > > > Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> > > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go lubię…> > Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> Twierdzę, że Juan ma w sam raz xDAle napisałaś, że Jahmes ma większe, niż trzeba! A na jego postawę on ma idealne!> > > > > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > > > > Broni swojego, cóż w tym> > > > > > > > > > > > dziwnego?:-)> > > > > > > > > > > Dziwne, że to nie on> > > > > > > > > > > poleciał> > > > > > > > > > > na> > > > > > > > > > > ścianę> > > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > > Zauważ, że jest sporo starszy:p> > > > > > > > > A tam, ale taki… nie powiem> > > > > > > > > jaki,> > > > > > > > > bo> > > > > > > > > mnie> > > > > > > > > Szoszo> > > > > > > > > zje,> > > > > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > > > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > > > > > > Juan obroni xD> > > > > > Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p> > > > > On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!> > > > Lily też jest szybka, a po niej nie będzie się> > > > spodziewał;p> > > To ja mu powiem xD> > I co on może jej zrobić? To kobieta:p> Jej nic nie ma robić, ma tylko mnie ratować xDI przy okazji jemu się dostanie?:-o

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Iara
    23 stycznia 2012 o 20:16

    > > > > > > > > > > > > > > Aha… JUAN MA> > > > > > > > > > > > > > MIĘŚNIE!> > > > > > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > > > > > Ale nie takie jak> > > > > > > > > > > > > Jahmes;)> > > > > > > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak> > > > > > > > > > > > trzebaxD> > > > > > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > > > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć> > > > > > > > takiego> > > > > > > > pudziana> > > > > > > > xD> > > > > > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p> > > > > > > tylko> > > > > > > bardzo> > > > > > > dobrze> > > > > > > zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > > > > Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny,> > > > > > ale> > > > > > co> > > > > > Juan> > > > > > to> > > > > > Juan…> > > > > Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> > > > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go> > > > lubię…> > > Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> > Twierdzę, że Juan ma w sam raz xD> Ale napisałaś, że Jahmes ma większe, niż trzeba! A na jego> postawę on ma idealne!Nie, Ty to powiedziałaś, ja podsumowałam xD Powiedziałam, że Juan ma w sam raz, a Ty, że Jahmes większe xD Czyli większe niż w sam raz, więc za duże:P> > > > > > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > > > > > Broni swojego, cóż w> > > > > > > > > > > > > tym> > > > > > > > > > > > > dziwnego?:-)> > > > > > > > > > > > Dziwne, że to nie on> > > > > > > > > > > > poleciał> > > > > > > > > > > > na> > > > > > > > > > > > ścianę> > > > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > > > Zauważ, że jest sporo> > > > > > > > > > > starszy:p> > > > > > > > > > A tam, ale taki… nie powiem> > > > > > > > > > jaki,> > > > > > > > > > bo> > > > > > > > > > mnie> > > > > > > > > > Szoszo> > > > > > > > > > zje,> > > > > > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > > > > > Nie mów, bo zje i to dosłownie;p> > > > > > > > Juan obroni xD> > > > > > > Nie zdąży:p Nie będzie się spodziewał;p> > > > > > On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!> > > > > Lily też jest szybka, a po niej nie będzie się> > > > > spodziewał;p> > > > To ja mu powiem xD> > > I co on może jej zrobić? To kobieta:p> > Jej nic nie ma robić, ma tylko mnie ratować xD> I przy okazji jemu się dostanie?:-oNie wolno!

    OdpowiedzUsuń
  12. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:22

    > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE! xD> > > > > > > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > > > > > > > > Oj tam, oj tam… ma jak trzebaxD> > > > > > > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > > > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > > > > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego pudziana xD> > > > > > > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p> > > > > > > > tylko bardzo dobrze zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > > > > > Ależ go bronisz xD Wierzę, że> > > > > > > przystojny,> > > > > > > ale> > > > > > > co> > > > > > > Juan> > > > > > > to> > > > > > > Juan…> > > > > > Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> > > > > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go> > > > > lubię…> > > > Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> > > Twierdzę, że Juan ma w sam raz xD> > Ale napisałaś, że Jahmes ma większe, niż trzeba! A na> > jego> > postawę on ma idealne!> Nie, Ty to powiedziałaś, ja podsumowałam xD Powiedziałam,> że Juan ma w sam raz, a Ty, że Jahmes większe xD Czyli> większe niż w sam raz, więc za duże:PJahmes ma większe od Juana, ale dla siebie w sam raz!!!> > > > > > > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > > > > > > Broni swojego, cóż> > > > > > > > > > > > > > w> > > > > > > > > > > > > > tym> > > > > > > > > > > > > > dziwnego?:-)> > > > > > > > > > > > > Dziwne, że to nie on> > > > > > > > > > > > > poleciał> > > > > > > > > > > > > na> > > > > > > > > > > > > ścianę> > > > > > > > > > > > > xD> > > > > > > > > > > > Zauważ, że jest sporo> > > > > > > > > > > > starszy:p> > > > > > > > > > > A tam, ale taki… nie> > > > > > > > > > > powiem> > > > > > > > > > > jaki,> > > > > > > > > > > bo> > > > > > > > > > > mnie> > > > > > > > > > > Szoszo> > > > > > > > > > > zje,> > > > > > > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > > > > > > Nie mów, bo zje i to> > > > > > > > > > dosłownie;p> > > > > > > > > Juan obroni xD> > > > > > > > Nie zdąży:p Nie będzie się> > > > > > > > spodziewał;p> > > > > > > On jest taaaki szybki, na pewno zdąży!> > > > > > Lily też jest szybka, a po niej nie będzie> > > > > > się> > > > > > spodziewał;p> > > > > To ja mu powiem xD> > > > I co on może jej zrobić? To kobieta:p> > > Jej nic nie ma robić, ma tylko mnie ratować xD> > I przy okazji jemu się dostanie?:-o> Nie wolno!Jak Cię osłoni, to mu się nawet przypadkiem dostanie…

    OdpowiedzUsuń
  13. ~Iara
    23 stycznia 2012 o 20:27

    > Aha… JUAN MA MIĘŚNIE!xD> > > > > > > > > > > > > > > > sprawdzałam xD> > > > > > > > > > > > > > > Ale nie takie jak Jahmes;)> > > > > > > > > > > > > > Oj tam, oj tam…> > > > > > > > > > > > > > ma jak trzebaxD> > > > > > > > > > > > > Ale Jahmes ma większe;)> > > > > > > > > > > > czyli ma większe niż trzeba :P> > > > > > > > > > > Im większe, tym lepsze;-P> > > > > > > > > > Nie zgodzę się, nie chciałabym mieć takiego pudziana xD> > > > > > > > > Jahmes to nie pudzian, bez przesady:p> > > > > > > > > tylko bardzo dobrze zbudowany i przystojny mężczyzna!> > > > > > > > Ależ go bronisz xD Wierzę, że przystojny,> ale co Juan to Juan…> > > > > > > Ja zawsze bronię pokrzywdzonych, o!:-p> > > > > > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak go lubię…> > > > > Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> > > > Twierdzę, że Juan ma w sam raz xD> > > Ale napisałaś, że Jahmes ma większe, niż trzeba! A> > > na> > > jego> > > postawę on ma idealne!> > Nie, Ty to powiedziałaś, ja podsumowałam xD> > Powiedziałam,> > że Juan ma w sam raz, a Ty, że Jahmes większe xD Czyli> > większe niż w sam raz, więc za duże:P> Jahmes ma większe od Juana, ale dla siebie w sam raz!!!Czyli ogólnie jest większy? xD> > > > > > > > > > > > > > > > Nie> > > > > > > > > > > > > > > > lubię go xD> > > > > > > > > > > > > > > Broni swojego, cóż w tym dziwnego?:-)> > > > > > > > > > > > > > Dziwne, że to nie on poleciał na ścianę xD> > > > > > > > > > > > > Zauważ, że jest sporo> > > > > > > > > > > > > starszy:p> > > > > > > > > > > > A tam, ale taki… nie> > > > > > > > > > > > powiem> > > > > > > > > > > > jaki,> > > > > > > > > > > > bo> > > > > > > > > > > > mnie> > > > > > > > > > > > Szoszo> > > > > > > > > > > > zje,> > > > > > > > > > > > ale Ty wiesz xD> > > > > > > > > > > Nie mów, bo zje i to> > > > > > > > > > > dosłownie;p> > > > > > > > > > Juan obroni xD> > > > > > > > > Nie zdąży:p Nie będzie się> > > > > > > > > spodziewał;p> > > > > > > > On jest taaaki szybki, na pewno> > > > > > > > zdąży!> > > > > > > Lily też jest szybka, a po niej nie> > > > > > > będzie> > > > > > > się> > > > > > > spodziewał;p> > > > > > To ja mu powiem xD> > > > > I co on może jej zrobić? To kobieta:p> > > > Jej nic nie ma robić, ma tylko mnie ratować xD> > > I przy okazji jemu się dostanie?:-o> > Nie wolno!> Jak Cię osłoni, to mu się nawet przypadkiem dostanie…To nic nie mówię xD

    OdpowiedzUsuń
  14. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:34

    > > > > > > > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz, jak> > > > > > > go> > > > > > > lubię…> > > > > > Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> > > > > Twierdzę, że Juan ma w sam raz xD> > > > Ale napisałaś, że Jahmes ma większe, niż trzeba!> > > > A> > > > na> > > > jego> > > > postawę on ma idealne!> > > Nie, Ty to powiedziałaś, ja podsumowałam xD> > > Powiedziałam,> > > że Juan ma w sam raz, a Ty, że Jahmes większe xD> > > Czyli> > > większe niż w sam raz, więc za duże:P> > Jahmes ma większe od Juana, ale dla siebie w sam raz!!!> Czyli ogólnie jest większy? xDNa to wygląda:p:p Większe mięśnie, większe oczy, gęściejsze włosy i nie wiem, co tam jeszcze ma większe:-P> > > > > > > > Lily też jest szybka, a po niej nie> > > > > > > > będzie> > > > > > > > się> > > > > > > > spodziewał;p> > > > > > > To ja mu powiem xD> > > > > > I co on może jej zrobić? To kobieta:p> > > > > Jej nic nie ma robić, ma tylko mnie ratować xD> > > > I przy okazji jemu się dostanie?:-o> > > Nie wolno!> > Jak Cię osłoni, to mu się nawet przypadkiem dostanie…> To nic nie mówię xDTak, lepiej nie prowokuj;)
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 20:40

    > > > > > > > > Jakich pokrzywdzony, przecież wiesz,> > > > > > > > jak> > > > > > > > go> > > > > > > > lubię…> > > > > > > Ale twierdzisz, że ma za duże mięśnie!:p> > > > > > Twierdzę, że Juan ma w sam raz xD> > > > > Ale napisałaś, że Jahmes ma większe, niż> > > > > trzeba!> > > > > A> > > > > na> > > > > jego> > > > > postawę on ma idealne!> > > > Nie, Ty to powiedziałaś, ja podsumowałam xD> > > > Powiedziałam,> > > > że Juan ma w sam raz, a Ty, że Jahmes większe xD> > > > Czyli> > > > większe niż w sam raz, więc za duże:P> > > Jahmes ma większe od Juana, ale dla siebie w sam> > > raz!!!> > Czyli ogólnie jest większy? xD> Na to wygląda:p:p Większe mięśnie, większe oczy,> gęściejsze włosy i nie wiem, co tam jeszcze ma większe:-PTeraz to obrażasz Juana…
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:48

    Przecież nie powiedziałam, co ma większe:p Zresztą nie wiem, nie widziałam u żadnego:p A lubię obu:p
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 20:51

    Ale to zabrzmiało jakby Juan miał małe oczka i rzadkie włosy xD a wszyscy wiedzą jakie z niego ciacho!
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:56

    Ojej:p Nie, skąd, oczywiście, że ciacho, trudno mu się oprzeć:-P Włosy też ma gęste i oczy ładne:p

    OdpowiedzUsuń
  15. ~Iara
    23 stycznia 2012 o 21:08

    No! Właśnie taki jest Juan:D
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 21:23

    I teraz uwaga: komu ten przystojny podrywacz odda serce?:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 21:27

    Zacytuję mojego guru: Kochać samego siebie to początek miłości na całe życie xD
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 21:33

    Ale z samym sobą nie da się zrobić wszystkiego:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 21:35

    Prawie xD
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 21:39

    Myślę, że Juan jednak woli kochać kobiety:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 21:40

    Metodą na Atalefa? xD
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 21:49

    Tak, zapewnia im poczucie bezpieczeństwa;p Ale nie siada na ramieniu:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 21:52

    Ojej, właśnie wyobraziłam sobie Juana siedzącego na ramieniu jakiejś kobiecie xD
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 21:54

    To musiałaby to być kobieta potężnych rozmiarów:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 22:12

    Albo on musiałby zmaleć xD
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 22:39

    I byłby mini Juanek:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 22:52

    Niestety małych Juanków nie będzie…
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 22:59

    Kto wie, może w przyszłości wynajdą jakiś lek na płodność dla wampirów:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 23:16

    Ooo, no proszę xD
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 23:19

    Nie mówię, że w mojej powieści, nie ciesz się za wcześnie:-P
    ~Iara
    23 stycznia 2012 o 23:28

    No w mojej też nie…
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 23:32

    Ale u Delicate mogą mieć dzieci;)
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 19:39

    Małe Caspiuski…:D
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 20:32

    A z Juanem póki co nie będzie… :/
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 20:40

    I będą tylko małe blondaski.. xD
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 21:00

    Taaa, Juan Ci da blondaski!!!:-P
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 22:07

    Ups…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 22:09

    Teraz to ups! A Juan czyta komentarze:-P
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 22:26

    I teraz mi to mówisz?! Powiedz, że się nie obraził…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 22:30

    Nie wiem, czy już przeczytał:p Nie wszystkie czyta, ale Twoje to raczej tak…
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 22:32

    No to powinien przeczytać, jaki jest przystojne, męski, zabawny, czarujący…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 22:35

    Teraz się podlizujesz:-P
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 22:38

    I ma taki seksowny uśmiech! No i mięśnie jak trzeba!
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 22:43

    Nie takie jak Jahmes, ale mogą być:-P :-P
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 22:47

    Lepsze!
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 22:52

    Jahmes też to czyta:p i będzie mu przykro, on i tak jest biedny:(
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 22:56

    Jahmes też jest kochany no…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:00

    I taaaki biedny…

    OdpowiedzUsuń
  16. ~Iara
    24 stycznia 2012 o 23:02

    Mogę mu dać za to buziaka xD
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:07

    Na pewno weźmie:p I przy okazji zrobi na złość Juanowi:-P
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 23:10

    [Idzie dać Jahmesowi buziaka]
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:18

    Uważaj!!! Juan przeczytał i leci przeszkodzić:-o
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 23:27

    Ale już to zrobiłam…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:28

    Będzie bójka:-o
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 23:38

    Ale ja już nawet wróciłam…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:43

    Ale Juan jeszcze nie…
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 23:49

    Juaaaan! Jak zaraz się nie zjawi to nie dostanie buziaka, a mieli dostać obaj xDI chyba wiem, kto by oberwał w tej bójce…
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:51

    Ale Juanowi widocznie się nie podoba, że rozdajesz wszystkim całusy:p I tak, ja też wiem, kto oberwie:( Szykuj szyję, będziesz go leczyć:-P
    ~Iara
    24 stycznia 2012 o 23:56

    A postawię się i nie będę! Sam się prosił! To był tylko buziak w policzek xD
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 23:58

    Nie mówiłaś, że w policzek:p To trudno, inna mu da swojej krwi…
    ~Iara
    25 stycznia 2012 o 00:00

    No a gdzie miało być jak nie w policzek?:P Jak do innej pójdzie… u mnie go na razie nie widać…
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 00:03

    A w ogóle jest w stanie iść?:-o
    ~Iara
    25 stycznia 2012 o 00:06

    Aż tak?:o To ja może sprawdzę…
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 00:32

    To sprawdź i powiedz, co i jak…
    ~Iara
    25 stycznia 2012 o 18:04

    Nie było go z Jahmesem…
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 21:53

    Ale bili się?
    ~Iara
    25 stycznia 2012 o 22:14

    Nie wiem, nie Jahmesie nie widziałam oznak walki. Ale to chyba o niczym nie świadczy:PNo chociaż… Juan, pogromca Maurów… xD
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 22:33

    Może Jahmes zdążył mu powiedzieć, że to był tylko buziak w policzek?:-p
    ~Iara
    25 stycznia 2012 o 23:00

    O, może faktycznie. Sądzisz, że byłby tak miły? xD
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 23:38

    Dla Juana? Chyba nie…
    ~Iara
    25 stycznia 2012 o 23:47

    No właśnie… ale Juan już wrócił cały i zdrowy i chce buziaka xD
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 23:54

    To jednak się nie bili?:p
    ~Iara
    26 stycznia 2012 o 00:03

    Nie wiem, może już się najadł?
    ~Natalia
    26 stycznia 2012 o 00:05

    No fakt, im się szybko goją rany:p
    ~Iara
    26 stycznia 2012 o 00:12

    Ale buziaka i tak chce xD
    ~Natalia
    26 stycznia 2012 o 17:29

    I co, dałaś?:p
    ~Iara
    26 stycznia 2012 o 20:29

    Oczywiście:D
    ~Natalia
    26 stycznia 2012 o 21:02

    To była całuśna noc:-P
    ~Iara
    26 stycznia 2012 o 23:14

    Jak mu odmówić? xD
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 00:01

    Nie da się:-P
    ~Iara
    27 stycznia 2012 o 19:23

    Jestem tego samego zdania:)
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 19:46

    Juan pewnie też;)
    ~Iara
    27 stycznia 2012 o 20:35

    Pewnie tak xD
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 21:16

    W końcu to Juan;)
    ~Iara
    27 stycznia 2012 o 21:24

    Pan Doskonały xD
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 21:27

    Nie no, ideałem to on nie jest:-P
    ~Iara
    27 stycznia 2012 o 21:51

    Nie jest idealny, jest doskonały:D
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 22:34

    Jahmes i z tym by się nie zgodził:p Ani Martin:-P

    OdpowiedzUsuń
  17. ~Iara
    27 stycznia 2012 o 22:36

    Martin nie ma nic do powiedzenia xD i on jest DLA MNIE doskonały xD
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 22:37

    A Jahmes już ma?;> A Martin też ma prawo wyrazić swoje zdanie, o!:p
    ~Iara
    27 stycznia 2012 o 23:44

    Ale Martin nic nie wie, o doskonałości mężczyzny:P Nie tylko wygląd się liczy:P
    ~Natalia
    27 stycznia 2012 o 23:50

    Zależy kto co lubi, Amandzie odpowiada jego spokojny charakter;)
    ~Iara
    27 stycznia 2012 o 23:59

    A ja lubię mężczyzn z charakterem xD
    ~Natalia
    28 stycznia 2012 o 00:06

    I troszkę wrednych:-P
    ~Iara
    28 stycznia 2012 o 18:16

    I troszkę aroganckich xD
    ~Natalia
    28 stycznia 2012 o 18:23

    I troszeczkę złośliwych:-p
    ~Iara
    28 stycznia 2012 o 18:36

    I troszeczkę cwanych xD
    ~Natalia
    28 stycznia 2012 o 18:58

    I bardzo wkurzających;p
    ~Iara
    28 stycznia 2012 o 19:40

    I bardzo kochanych xD
    ~Natalia
    28 stycznia 2012 o 19:58

    I bardzo namiętnych… a nie, bo tutaj to pewnie i Martin by się kwalifikował;>
    ~Iara
    28 stycznia 2012 o 20:08

    Namiętnych i z namiętnościami…;>
    ~Natalia
    28 stycznia 2012 o 21:06

    Z namiętnościami?;>
    ~Iara
    29 stycznia 2012 o 18:48

    Och, tak:D
    ~Natalia
    29 stycznia 2012 o 20:03

    Raczej: „Och, Juan!” :-P
    ~Iara
    29 stycznia 2012 o 20:20

    Chciałby xD
    ~Natalia
    29 stycznia 2012 o 20:35

    Pewnie, że by chciał:-P
    ~Iara
    29 stycznia 2012 o 22:40

    A nie za wiele on by chciał? xD Mnie metodą na Atalefa nie weźmie xD
    ~Natalia
    29 stycznia 2012 o 22:42

    On ma własne metody, jak wziąć kobietę:-P
    ~Iara
    29 stycznia 2012 o 23:16

    O, brzmi ciekawie xD
    ~Natalia
    29 stycznia 2012 o 23:35

    I pewnie tak też wygląda;p
    ~Iara
    29 stycznia 2012 o 23:49

    Kuszące xD
    ~Natalia
    30 stycznia 2012 o 17:32

    No ba;p

    OdpowiedzUsuń
  18. ~Dominika
    23 stycznia 2012 o 14:21

    Rudowłosa wampirzyca? Znamy ją? Jeśli tak, to podejrzewam, że jest to córka Amelii, Victoria. Ona chciała zostać wampirzycą, była ruda i co najważniejsze, gdy Amanda rozmawiała z Karoliną, to wampirzyca powiedziała że spotka tylko jedno z rodzeństwa. Może nadszedł czas spotkania, mam nadzieję że tak. ;p Juan, normalnie mnie położył na łopatki, jeszcze się śmieję z jego tekstów, on mi trochę przypomina Damona. ;p Obaj przystojni, zabawni, inteligentni, normalnie ideał mężczyzny. ;p Wiedziałam, że się pobiją, ale nie pomyślałam kto może do tego doprowadzić. Jahmes mnie wkurzył, pocałował Szoszo na oczach męża.! To był cios poniżej pasa, mógł od razu powiedzieć, że zakochał się w Lily, a nie całować ją przy wszystkich. ;-)
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 16:56

    > Rudowłosa wampirzyca? Znamy ją? Jeśli tak, to podejrzewam,> że jest to córka Amelii, Victoria. Ona chciała zostać> wampirzycą, była ruda i co najważniejsze, gdy Amanda> rozmawiała z Karoliną, to wampirzyca powiedziała że spotka> tylko jedno z rodzeństwa. Może nadszedł czas spotkania,> mam nadzieję że tak. ;pCiekawa koncepcja:)> Juan, normalnie mnie położył na> łopatki, jeszcze się śmieję z jego tekstów, on mi trochę> przypomina Damona. ;p Obaj przystojni, zabawni,> inteligentni, normalnie ideał mężczyzny. ;p Wiedziałam, że> się pobiją, ale nie pomyślałam kto może do tego> doprowadzić. Jahmes mnie wkurzył, pocałował Szoszo na> oczach męża.! To był cios poniżej pasa, mógł od razu> powiedzieć, że zakochał się w Lily, a nie całować ją przy> wszystkich. ;-)Uważasz, że powinien wyznać jej miłość przy wszystkich?:-o
    Odpowiedz
    ~Dominika
    23 stycznia 2012 o 20:39

    A czemu nie? :p Lepsze to niż całowanie, a pozatym to byłoby słodkie. :-P
    Odpowiedz
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:54

    A jak myślisz, czym to by się skończyło?
    Odpowiedz
    ~Dominika
    23 stycznia 2012 o 22:03

    Bojką, ale niekoniecznie. :p
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 22:06

    Nie. Co by zrobiła Szoszannah? Na takie wyznanie?
    ~Dominika
    24 stycznia 2012 o 19:22

    Stałaby oniemiała, z otwartymi ustami, a ciszę przerwałby donośny śmiech Juana. :p Po chwili Lily porozmawiałaby z Jahmesem, a zdenerwowanego Erika uspokajajałaby Amanda. :-P
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 20:35

    Chyba za bardzo wierzysz w zdolności mediacyjne Amandy:-P
    ~Dominika
    24 stycznia 2012 o 22:02

    Amanda, po prostu, za bardzo się z nimi cacka, powinna tupnąć nogą i byłby spokój. ;p
    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 22:05

    Jak dziecko?:p
    ~Dominika
    25 stycznia 2012 o 17:33

    O, tak. Już widzę, w wyobraźni, jak Amanda stoi z zaciętą miną, i piorunuję Jahmesa, Juana i Erika wzrokiem. :-P
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 18:16

    I myślisz, że to by na nich podziałało?
    ~Dominika
    25 stycznia 2012 o 19:49

    Jasne:-P Dzisiaj w radiu słyszałam, że nietoperze nie wplątują się w włosy. :-P Mówili też, że nietoperze są bardzo małe, i można je spotkać w piwnicy. :-) To ja biegne do piwnicy, może spotkam Atalefa. :-P
    ~Natalia
    25 stycznia 2012 o 22:06

    Nie wierz wszystkiemu, co mówi radio i telewizja:p Wszystko zależy od gatunku.
    ~Dominika
    25 stycznia 2012 o 22:34

    Wiem. Największą głupotą świata jest to całe ACTA. Przecież nie będziemy mogli oglądać PW.
    ~Natalia
    26 stycznia 2012 o 17:30

    Niech zrobią referendum, to na pewno nie wejdzie:p

    OdpowiedzUsuń
  19. ~Inscriptum
    23 stycznia 2012 o 15:35

    Zadedykowałaś mi rozdział przepełniony akcją, moja droga. :* Zacznijmy od początku. Jak już wcześniej przewidziałam, to był Juan. I bardzo się z tego ucieszyłam, bo go uwielbiam, chociaż potrafi być zadziorny. xD On i Jahmes od razu się polubili. ;P Fajną grę ze sobą prowadzą. Mam nadzieję, że będą mogli ją nadal prowadzić, bo w sumie nie chcę, żeby nasz przystojny Egipcjanin wyjeżdżał. :/ Oby go jakoś przekonali… Fajnie, że już zaczęli zwiedzać Grecję, nie mogę się doczekać dalszych opisów, ponieważ potrafisz pięknie opisywać zabytki krajów, które nasze wampiry zwiedzały. :D Juan obudził w Eriku niesamowitą zazdrość. Wcześniej widać było, że jest nieco zazdrosny o Szoszo (uwielbiam to zdrobnienie a la Juan xD), ale po ich rozmowie miarka się przebrała. Jahmes to ma tupet. Żeby tak specjalnie podjudzać Erika, trzeba być nim, żeby sobie na to pozwolić. ;) Myślałam, że sobie tam gardła porozrywają, ale na szczęście Martin i Amanda wkroczyli do akcji. Fragment, gdy Erik wziął na ręce Szoszannah mnie rozwalił. Nieźle to musiało wyglądać. Jeszcze Juan się z tego podśmiewał. On jest niemożliwy. ;D Na końcu nas zaintrygowałaś. Pożera mnie ciekawość, co to za ruda wampirzyca, przywiązana do słupa… Widzę, że pojawiają się sugestie, iż jest nią Victoria, córka Amelii. No cóż, zobaczymy co tam wymyśliłaś. xD PS Kocham rude włosy! <3 Razem z Iarą obudziłyście we mnie miłość do ich. :P
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 17:19

    > Zadedykowałaś mi rozdział przepełniony akcją, moja droga.> :*> Zacznijmy od początku. Jak już wcześniej przewidziałam, to> był Juan. I bardzo się z tego ucieszyłam, bo go uwielbiam,> chociaż potrafi być zadziorny. xD> On i Jahmes od razu się polubili. ;P Fajną grę ze sobą> prowadzą. Mam nadzieję, że będą mogli ją nadal prowadzić,> bo w sumie nie chcę, żeby nasz przystojny Egipcjanin> wyjeżdżał. :/ Oby go jakoś przekonali…> Fajnie, że już zaczęli zwiedzać Grecję, nie mogę się> doczekać dalszych opisów, ponieważ potrafisz pięknie> opisywać zabytki krajów, które nasze wampiry zwiedzały. :DA ja waśnie mam wrażenie, że moje opisy są takie sobie:p> Juan obudził w Eriku niesamowitą zazdrość. Wcześniej widać> było, że jest nieco zazdrosny o Szoszo (uwielbiam to> zdrobnienie a la Juan xD), ale po ich rozmowie miarka się> przebrała. Jahmes to ma tupet. Żeby tak specjalnie> podjudzać Erika, trzeba być nim, żeby sobie na to> pozwolić. ;) Myślałam, że sobie tam gardła porozrywają,> ale na szczęście Martin i Amanda wkroczyli do akcji.> Fragment, gdy Erik wziął na ręce Szoszannah mnie rozwalił.> Nieźle to musiało wyglądać. Jeszcze Juan się z tego> podśmiewał. On jest niemożliwy. ;DNo ba;)> Na końcu nas zaintrygowałaś. Pożera mnie ciekawość, co to> za ruda wampirzyca, przywiązana do słupa… Widzę, że> pojawiają się sugestie, iż jest nią Victoria, córka> Amelii. No cóż, zobaczymy co tam wymyśliłaś. xDZobaczycie:)> PS Kocham rude włosy! <3 Razem z Iarą obudziłyście we mnie> miłość do ich. :PDo włosów?:-o
    Odpowiedz
    ~Inscriptum
    23 stycznia 2012 o 19:36

    > A ja waśnie mam wrażenie, że moje opisy są takie sobie:pCo ty, są bardzo fajne. :)> Do włosów?:-oRudych! xD
    Odpowiedz
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 19:50

    Rory wzbudził tę miłość?:p
    Odpowiedz
    ~Inscriptum
    23 stycznia 2012 o 20:21

    Rory, Siobhan i Seamus. :D
    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:25

    Czyli rudowłosa trójka;p
    ~Inscriptum
    23 stycznia 2012 o 20:35

    Właśnie. <3

    OdpowiedzUsuń
  20. ~Justilla
    23 stycznia 2012 o 17:07

    Ha, chyba nikt się nie pomylił co do tożsamości właściciela ładnych, zielonych oczu :) Przyznam, że cała ta scena z powitaniem, a potem z kłótnią Erika i Jahmesa była po prostu the best :D Dużo akcji, dużo humoru i niezmiennie zagadkowy koniec, prawie przeszłaś samą siebie ;)Ciekawe cóż to za nieszczęsna uciekinierka, oby teraz w kłopoty nie wpadli, nie tak szybko! Chociaż wiem, że to ich specjalność, czyż nie? ;P
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 17:22

    Nie da się zaprzeczyć;)
    Odpowiedz

    ~Tyzyfone
    23 stycznia 2012 o 17:12

    No no bardzo nasycona uczuciami ten rozdział. Tak sie zastanawiałam, kiedy Erik straci panowanie nad sobą i stało sie;) Swoją droga dziecinnie się zachowali. Bardzo ciekawi mnie, cóż to za wampirzyca i dlaczego ją bito… No cóz czas pokaże. Rozdział cudny jak zawsze i już czekam na kolejny. Pozdrawiam [dziedzictwo-bathory]
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 17:26

    Dziecinnie, bo podobno każdy facet to duże dziecko;p
    Odpowiedz

    ~Kara007
    23 stycznia 2012 o 18:14

    Ach ten Juan… xD No naprawdę mi go brakowało. Te jego teksty i ta bezpośredniość i te, jakże udane docinki xD Tak, także się zgadzam, że dogadaliby się razem z Jahmesem. Choć podburzanie Erika było lekko nie na miejscu. Rozmowa i zauważenie tego, iż Jahmes czuje to co czuje to jedno, a podjudzanie to drugie. Nie powinien tego robić. Każdy facet, a w szczególności taki jak Erik będzie walczył o swoje – że się tak wyrażę. Z resztą co go to obchodzi?? Od kiedy to w cv ma wpisane – ratowanie cudzych związków?? Przecież aż takimi przyjaciółmi z Erikiem to nie byli, wiec po co się wtrącał?? Żeby popatrzeć na widowisko, czy może żeby zapunktować u Erika jako opiekuna Amandy??? A Jahmes – typowe, wziąć i jeszcze bardziej sprowokować. Choć jemu także się nie dziwię, bo do tej pory trzymał swoje rączki przy sobie, a gdy go upomniano, za nic zaznaczmy, to dopiero postanowił się coś zrobić, się odgryźć xD Choć nie jestem pewna, aby tego żałował ;p Moim zdaniem Jahmes nie zostanie z nimi dłużej, choćby i sama Lily go o to prosiła. Nie po tym co się stało. Przecież każdy ma uczucia i nikt normalny – bez skłonności do zadawania sobie bólu – nie będzie chciał patrzeć na udany związek swojej niespełnionej miłości z innym facetem. To nie byłoby normalne zachowanie faceta, a w szczególności Jamesa. Choć gdyby jednak został (a nie ukrywam, że chciałabym, aby tak było, bo naprawdę go polubiłam) to Erik chyba nie opuszczałby Lily na krok.Kurczę, sytuacja bez wyjścia. Bo z drugiej strony jest Erik. A jego także nie powinniśmy krzywdzić. Zasługuje na normalny, szczęśliwy związek, po tym co przeszedł z wcześniejszą ukochaną. Odważył się zaryzykować i pokochał ponownie i miałby być w tak sposób traktowany? Wystawiany na ciągłą zazdrość i niepewność w związku z tym co zrobi jego rywal – Jahmes?? Jedynym rozsądnym wyjściem z tej sytuacji jest: albo rozdzielić tę dwójkę (Jahmesa i Erika), albo znaleźć Jahmesowi inny obiekt westchnień, np. rudowłosą wampirzycę w opałach. Jahmes, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, uratuję damę z opresji i będzie git ;DZastanawia mnie kim ona jest?? No i czy ją znamy?? Czy może jednak to Victoria? Hmm… No nic mi innego na razie nie przychodzi do głowy, ponieważ ciągle mam przed oczami Erika, który trzyma Lili kurczowo na rękach, która wymachuje nogami, bezskutecznie próbując się uwolnić z jego uścisku xD I mogę się założyć, że w tej chwili na jego twarzy widniałby napis „Ona jest moja!” – i ucieka! xD The best!! Już nie mogę się doczekać następnej notki ;) Pozdrawiam ;***
    Odpowiedz

    ~Kara007
    23 stycznia 2012 o 18:15

    Ups – nie chciałam tak dłuuugo ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 18:40

    Właśnie fajnie, że tak długo;)> Ach ten Juan… xD No naprawdę mi go brakowało. Te jego> teksty i ta bezpośredniość i te, jakże udane docinki xD> Tak, także się zgadzam, że dogadaliby się razem z> Jahmesem. Choć podburzanie Erika było lekko nie na> miejscu. Rozmowa i zauważenie tego, iż Jahmes czuje to co> czuje to jedno, a podjudzanie to drugie. Nie powinien tego> robić. Każdy facet, a w szczególności taki jak Erik będzie> walczył o swoje – że się tak wyrażę. Z resztą co go to> obchodzi?? Od kiedy to w cv ma wpisane – ratowanie cudzych> związków?? Przecież aż takimi przyjaciółmi z Erikiem to> nie byli, wiec po co się wtrącał?? Żeby popatrzeć na> widowisko, czy może żeby zapunktować u Erika jako opiekuna> Amandy???A może po prostu z czystej złośliwości? Bo Jahmes stanął w obronie Martina?:p> A Jahmes – typowe, wziąć i jeszcze bardziej> sprowokować. Choć jemu także się nie dziwię, bo do tej> pory trzymał swoje rączki przy sobie, a gdy go upomniano,> za nic zaznaczmy, to dopiero postanowił się coś zrobić,> się odgryźć xD Choć nie jestem pewna, aby tego żałował ;pTeż tak myślę;p> Moim zdaniem Jahmes nie zostanie z nimi dłużej, choćby i> sama Lily go o to prosiła. Nie po tym co się stało.> Przecież każdy ma uczucia i nikt normalny – bez skłonności> do zadawania sobie bólu – nie będzie chciał patrzeć na> udany związek swojej niespełnionej miłości z innym> facetem. To nie byłoby normalne zachowanie faceta, a w> szczególności Jamesa. Choć gdyby jednak został (a nie> ukrywam, że chciałabym, aby tak było, bo naprawdę go> polubiłam) to Erik chyba nie opuszczałby Lily na krok.> Kurczę, sytuacja bez wyjścia. Bo z drugiej strony jest> Erik. A jego także nie powinniśmy krzywdzić. Zasługuje na> normalny, szczęśliwy związek, po tym co przeszedł z> wcześniejszą ukochaną. Odważył się zaryzykować i pokochał> ponownie i miałby być w tak sposób traktowany? Wystawiany> na ciągłą zazdrość i niepewność w związku z tym co zrobi> jego rywal – Jahmes??> Jedynym rozsądnym wyjściem z tej sytuacji jest: albo> rozdzielić tę dwójkę (Jahmesa i Erika), albo znaleźć> Jahmesowi inny obiekt westchnień, np. rudowłosą wampirzycę> w opałach. Jahmes, jak na prawdziwego mężczyznę przystało,> uratuję damę z opresji i będzie git ;DJaka ciekawa koncepcja;)> Zastanawia mnie kim ona jest?? No i czy ją znamy?? Czy> może jednak to Victoria? Hmm… No nic mi innego na razie> nie przychodzi do głowy, ponieważ ciągle mam przed oczami> Erika, który trzyma Lili kurczowo na rękach, która> wymachuje nogami, bezskutecznie próbując się uwolnić z> jego uścisku xD I mogę się założyć, że w tej chwili na> jego twarzy widniałby napis „Ona jest moja!” – i ucieka!> xD The best!!Dokładnie tak! Bo jest jego;)> Już nie mogę się doczekać następnej notki ;) Pozdrawiam> ;***
    Odpowiedz

    ~Viviene
    23 stycznia 2012 o 20:08

    I Mówią, że to kobiety są chorowicie zazdrosne, nic bardziej mylnego. Och jak się cieszę, że mamy Juana, bardzo się za nim stęskniłam. Uwielbiam jego cynizm i teksty, jest po prostu obrzydliwie pociągającym facetem. O biedny Jahmes… cóż mam nadzieję, że chłopak znajdzie w końcu to o czym naprawdę marzy. Co do Martina, ma Juan racje. Wybacz, ale nigdy za nim nie przepadałam. No i końcówka, boska.Do kolejnego, pozdrawiam Vi
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 20:18

    To ciekawa jestem, co myślisz o Eriku;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Anai
    23 stycznia 2012 o 21:37

    Jak ja czekałam na taką scenę… szkoda tylko, że Jahmes odchodzi, bo strasznie go polubiłam. Tak wspaniale przedstawiłaś tę sprzeczkę, jejciu to się nazywa klasa, piszesz wspaniale! Juan jak zwykle pojawia się i znika, ale ile zdąży namieszać przez ten czas… jest najbardziej tajemniczy ze wszystkich bohaterów… powoli zaczynam się zastanawiać, czy nie ma on przypadkiem związku z teraźniejszym mężem Amandy. Może się mylę:)Chyba nie muszę dodawać, jak bardzo czekam na następny rozdział?:)Pozdrawiam
    Odpowiedz

    ~Natalia
    23 stycznia 2012 o 21:48

    > Jak ja czekałam na taką scenę… szkoda tylko, że Jahmes> odchodzi, bo strasznie go polubiłam. Tak wspaniale> przedstawiłaś tę sprzeczkę, jejciu to się nazywa klasa,> piszesz wspaniale! Juan jak zwykle pojawia się i znika,> ale ile zdąży namieszać przez ten czas… jest najbardziej> tajemniczy ze wszystkich bohaterów… powoli zaczynam się> zastanawiać, czy nie ma on przypadkiem związku z> teraźniejszym mężem Amandy. Może się mylę:)Zapewniam Cię, że Juan z niczyimi mężami związków nie utrzymuje:p Co najwyżej z żonami:-P
    Odpowiedz

    ~waampirzycaa.blog.onet.pl
    24 stycznia 2012 o 18:07

    Przyjemnie pocałunki! To było dobre! Nie wiem, czemu ale pewnie przez ,, Zmierzch”, rude wampirzyce nie kojarzą mi się z niczym dobrym. Nie mogę się doczekać, kiedy lepiej poznamy Grecje ;) Pozdrawiam ;*
    Odpowiedz

    ~Natalia
    24 stycznia 2012 o 20:58

    Nie lubiłaś Victorii?:-P
    Odpowiedz

    ~Natka
    29 stycznia 2012 o 19:10

    Serdecznie zapraszam cię na mój nowy blog. Na nim ukazał się właśnie prolog dedykowany tobie. http://sekret-tatuazu-smoka.blog.onet.pl/ps. rozdział cudny tak jak wszystkie. c:
    Odpowiedz
    Estchra
    30 stycznia 2012 o 17:53

    Właśnie zauważyłam fajny szablon, który by pasował na twojego bloga. Tu ci zostawiam link, żebyś mogła zobaczyć http://wyimaginowane-szablony.blog.onet.pl/0131-Passion-of-vampire,2,ID427550184,DA2011-05-19,n

    OdpowiedzUsuń