Rozdział XIII - Zaskakująca przyjaźń

28.11.2011

   - Skarbie, pożyczysz mi kolczyki? Te długie, czarne. - Amy weszła do kuchni ubrana w elegancką spódnicę i bluzkę.
   - Idziesz na randkę czy co? - Jej córka zrobiła duże oczy na ten widok.
   - Oj tam, zaraz na randkę. Fred dzwonił, że chce mnie gdzieś zabrać, to wszystko.
   - Super. - Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. - To udanej... udanego spotkania. A kolczyki są w łazience w kuferku.
   Amy pokiwała głową i wyszła, a ja wróciłam do opowiadania.


   - Pasuje do niej, prawda? - Jahmes spojrzał na mnie z uśmiechem i beztrosko poklepał Martina po ramieniu. - Nie martw się, poza przytulaniem się w ciasnym tunelu do niczego między nami nie doszło.
   - No to mnie uspokoiłeś – mruknął Martin, ale uśmiechnął się lekko. Wzięłam go za rękę i spojrzałam na pozostałych. Staliśmy w blasku księżyca, pośród piasków pustyni, mniej lub bardziej pokryci ludzką krwią. Gdyby zobaczył nas teraz przypadkowy człowiek, mógłby uznać nas za jakieś mroczne zjawy pustynne.
   - Idziemy tam, gdzie zeszłej nocy? - spytałam Erika.
   - Tak, nikt poza nami nie zna tamtej kryjówki. - Ruszył pierwszy, trzymając Lily za rękę. - Chodźmy zatem.
   Już po chwili pędziliśmy w wampirzym tempie. Tuż przed świtem dotarliśmy do opuszczonego budynku, w którym spędziliśmy wczorajszy dzień i weszliśmy do środka. Kiedy zeszliśmy do piwnicy, Jahmes rozejrzał się ciekawie.
   - A gdzie wasze trumny?
   - Nie zdążyliśmy ich jeszcze przenieść – wyjaśniłam. Skinął głową i usiadł w kącie, ja z Martinem na poprzednim miejscu, obok pudeł, a Erik i Szoszannah po drugiej stronie. Mój opiekun objął ją i przytulił, a Lily oparła głowę na jego ramieniu. Jahmes zerknął na nich przelotnie i spojrzał na mnie.
   - Miłego odpoczynku wszystkim cukierkom, kwiatkom, zazdrośnikom i twardzielom. - Odwrócił się przodem do ściany, a tyłem do nas. Roześmiałam się, Lily również się uśmiechnęła.
   - Do jutra, Jahmes – powiedziałam.
   - Do jutra – powtórzyła moja przyjaciółka.
   Zamknęłam oczy i wtuliłam się w mojego ukochanego, czując ciepło jego ramion i jego usta na moim policzku. Przed snem pomyślałam jeszcze, że dobrze jest być znowu przy nim.

   Obudziłam się, siadając gwałtownie. Rozejrzałam się po piwnicy. Odetchnęłam z ulgą na widok znajomych sylwetek. Napotkałam błyszczące ciemnobrązowe oczy Jahmesa.
   - I jak się spało cukierkowi w słodkich objęciach narzeczonego? - spytał, uśmiechając się półgębkiem.
   - Dobrze, tylko przebudzenie było... dziwne. Jakbym wciąż tam była.
   - To minie. - Jahmes zerknął na moje ramię. - A jak rana?
   - Już dawno się zagoiła. - Odwinęłam pokrwawiony bandaż i sprawdziłam. - Jest w porządku.
   Mężczyzna pokiwał głową, wstał i podszedł do okna, patrząc na wpadające przez nie promienie słońca. Stał tuż przy nich w zamyśleniu.
   - Co teraz zamierzasz? - spytałam cicho.
   - Cóż, mam zamiar dorwać co najmniej dwóch sadystów. - Odwrócił się i spojrzał na mnie.
   - A potem?
   Wzruszył ramionami.
   - Coś się wymyśli. - Ponownie odwrócił wzrok.
   Zanim zdążyłam odpowiedzieć, wstał Erik. Uśmiechnęłam się do niego i spojrzałam na śpiącego jeszcze Martina. Dotknęłam jego chłodnego policzka i położyłam głowę na jego piersi, czekając, aż się obudzi.
   Kilka minut później otworzył oczy i uśmiechnął się, przesuwając ręką po moich czarnych lokach. Usiedliśmy, objął mnie i przytulił policzek do mych włosów. Jahmes siedział przy ścianie, mierząc Erika niechętnym wzrokiem. Nie za bardzo rozumiałam, z czego to wynikało. A może tak mi się tylko wydawało?
   Nagle Jahmes ponownie wstał i wyszedł z piwnicy. Spojrzałam na Martina, który skinął głową, pocałował mnie w policzek i podniósł się, podając rękę. Wstałam i zerknęłam na Erika oraz jego żonę, która właśnie się budziła.
   - Zaraz do was przyjdziemy – mruknął mój opiekun. Skinęłam głową i poszliśmy na górę. Jahmes stał i patrzył w okno.
   - I znów tyle czekania do zmroku. Nie cierpię tego.
   - Taki już los wampira – odparł Martin, opierając się o stół. Jahmes spojrzał na niego w zamyśleniu, a w jego oczach ujrzałam dziwny niepokojący błysk.
   - Słyszałem, że rzeźbisz – odezwał się.
   - Tak, a co? Masz jakieś zamówienie? - Mój narzeczony zerknął na niego podejrzliwie.
   - Tak, pewnie, myślałem o pomniku. - Jahmes parsknął śmiechem i usiadł na krześle. - Twardszym niż ze spiżu – dodał jakby od niechcenia.
   - Strzelającym nad ogrom królewskich piramid? - Martin popatrzył na niego uważniej.- Cóż, trochę mi to zajmie.
   - Czytałeś Horacego? - Egipcjanin spojrzał na niego w zdumieniu.
   - Tak, kiedyś, dawno temu... - Mój ukochany zerknął na niego z nie mniejszym zdziwieniem. - Nie wyglądasz na kogoś, kto siedzi zatopiony w książkach.
   - Zwodzą nas pozory prawdy – zacytował Jahmes, patrząc na Martina w zamyśleniu. - Horacy to interesująca osoba.
   - Ale w niektórych kwestiach się mylił. - Martin usiadł na krześle obok Jahmesa, a ja obiecałam sobie, że przy najbliższej okazji przeczytam jakieś dzieło Horacego. Na razie pamiętałam o nim tylko tyle, że był Rzymianinem.
   - W niejednej sprawie nie miał racji, ale cóż, nie jego wina. Mówiąc: Ani wielki, ani mały nie uniknie śmierci, Horacy nie wziął pod uwagę wampirów!
   Martin roześmiał się i złapał mnie za rękę, przyciągnął i posadził na kolanach. Spojrzał na mnie, potem na Jahmesa i nagle spoważniał.
   - Dziękuję, że zaopiekowałeś się Amandą.
   Mój przyjaciel wzruszył ramionami.
   - Po prostu znalazłem się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Nic nie dzieje się bez powodu. Któż znałby Hektora, gdyby Troja była szczęśliwa?
   - Czytałeś też Iliadę? - Intensywnie brązowe oczy mojego ukochanego zrobiły się nieco większe.
   - No pewnie, opisy Homera są świetne – odparł Jahmes i już po chwili dyskutowali o Hektorze i Achillesie. Aż mi było głupio, że nie mogę włączyć się do rozmowy, bo z Iliady nic nie pamiętałam. Co prawda jako księżniczka musiałam zapoznać się ze słynnymi dziełami, aczkolwiek nigdy się do tego nie przykładałam, poza tym to było tak dawno...
   Ich dyskusję przerwało wejście Erika z Lily.
   - Musimy ustalić, co teraz robimy – odezwał się mój opiekun. - Do wyboru mamy: znaleźć Asima, skutecznie unieszkodliwić Yassena lub wyjechać z Egiptu i podążyć do Kongo, by odnaleźć rodzinę Zuri. - Zerknął na mnie.
   - Myślę, że powinniśmy zająć się teraz naszym chłopcem – odpowiedziałam. Erik spojrzał na Lily.
   - Też tak uważam.
   - Martin?
   Mój narzeczony wzruszył ramionami.
   - Yassen i Asim mogą być niebezpieczni, ale dopóki bezpośrednio nam nie zagrażają, powinniśmy zająć się Zuri.
   - Świetnie. Jesteśmy więc zgodni co do tego. - Na końcu Erik zerknął na Jahmesa, który wpatrywał się w okno i wydawał się niewiele zainteresowany rozmową. - A ty co zamierzasz, Jahmesie?
   Egipcjanin spojrzał na niego powoli i przez chwilę mierzyli się wzrokiem.
   - Mam kilka spraw do załatwienia.
   - Może pojedziesz z nami? - zapytałam. - Znasz Egipt, byłbyś naszym przewodnikiem. Zawsze zdążysz się zemścić.
   Jahmes pokręcił głową.
   - To chyba nie jest najlepszy pomysł.
   - Dlaczego? - Martin uniósł brwi i zerknął na Jahmesa. - Zawsze lepiej podróżować w grupie, a jeśli zaprowadzisz nas do Kongo, to pomożemy ci dorwać tych Mazbah. Prawda? - Spojrzał na mnie. Energicznie pokiwałam głową i zerknęłam na mojego opiekuna, który przyglądał się obojętnie tej wymianie zdań.
   - Obawiam się, że jeśli teraz ich nie znajdę, to potem może być trudniej – odparł Jahmes, kręcąc głową. Już miałam zaprotestować i ponowić prośbę, kiedy ubiegła mnie Lily.
   - Jedź z nami, Jahmes – odezwała się. Egipcjanin spojrzał jej w oczy i przez chwilę milczał, w końcu skinął głową.
   - Jak mogę odmówić takiemu odważnemu kwiatkowi?
   Szoszannah uśmiechnęła się, a Erik westchnął i wyjął mapy, po czym leżącą obok ścierką zgarnął kurz ze stołu i położył na nim pergaminy.
   - Pójdziemy przez obszary pustynne między jeziorem Czad, a Sudanem, przez środkową Afrykę, do Kongo.
   - Przez Saharę? - Jahmes pokręcił głową, wstał i podszedł do mapy. - Na pustyni trudniej o pożywienie, a nie mam ochoty na dietę zwierzęcą.
   - Kilka dni nie wytrzymasz? – zapytał mój opiekun, unosząc brwi.
   - A nie lepiej, jak pójdziemy wzdłuż Nilu? Przez Sudan?
   - Nie wiemy, kto jest tam wampirzym władcą i czy jest przychylny obcym. - Erik spojrzał na mnie znacząco. - A zwłaszcza gorącokrwistym.
   - Jak ostatnio tam byłem, wampiry nie miały żadnego władcy. - Jahmes wzruszył ramionami. - A poza tym, nie musimy się tam zatrzymywać. A jak chcecie przebyć pustynię z małym chłopcem?
   - To nie problem, zabierzemy ze sobą zapasy wody i żywności, poza tym mamy wielbłądy. - Mój opiekun był wyraźnie przekonany co do swoich racji. - Za to w Sudanie mogą czekać nas kłopoty. Mam złe przeczucia.
   - I mamy wyruszyć dłuższą i gorszą drogą z powodu przeczuć? - Jahmes uniósł brwi. - Jeśli mam was poprowadzić, pójdziemy przez Sudan – powtórzył uparcie.
   Erik przewrócił oczami, spojrzał na nas przelotnie i przez chwilę patrzył na Jahmesa.
   „Zgódź się, przecież to bez różnicy, którędy pójdziemy”, poprosiłam go w myślach. Popatrzył na mnie w zamyśleniu. W końcu skinął głową.
   - No dobrze, niech ci będzie. - Usiadł przy stole, obrzucając Egipcjanina niechętnym wzrokiem.
   Zaczynałam rozumieć tę niechęć. Zetknęły się dwie silne osobowości i trudno im było dojść do porozumienia. Miałam tylko nadzieję, że przeczucia Erika tym razem się nie sprawdzą. Najbardziej niepokojące było to, że zwykle się nie mylił. Ale tym razem będziemy ostrożniejsi, poza tym Jahmes zna drogę, więc szybko powinniśmy dotrzeć na miejsce.
   Lily podeszła do męża i objęła go za szyję. Erik przytulił ją do siebie, intensywnie nad czymś myśląc. Kiedy próbowałam dociec o czym, zablokował umysł. Wzruszyłam więc ramionami i przytuliłam się do Martina.
   - Mówiłem już, jak nienawidzę czekania na zmrok? – spytał Jahmes, wpatrując się w okno.
   - Podobno cierpliwość jest cnotą – zwrócił mu uwagę Martin.
   - Podobno. - Egipcjanin spojrzał na niego, uśmiechając się półgębkiem. - Ale ja tam nigdy nie byłem cnotliwy.
   Roześmiałam się razem z narzeczonym. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu, w końcu Jahmes wstał i zaczął zwiedzać dom. Najwyraźniej jednak nie znalazł nic ciekawego, bo wrócił. Spojrzał na nas i przewrócił oczami.
   - Ależ macie ponure miny. Jak Antygona idąca na śmierć.
   - Antygona tak naprawdę nie musiała umierać – zaprzeczył Martin. - Sama się powiesiła.
   - Owszem, ale miała zostać zamurowana żywcem. Ciekawa śmierć, prawda? - Jahmes usiadł obok Martina. - Jak wampir w trumnie śmierci.
   - Wampir umiera o wiele dłużej – wtrąciłam.
   - Tak, cukierku, ale myślę, że to by nie pocieszyło Antygony – odrzekł Jahmes, uśmiechając się ponownie.
   - Jednak wszystko zaczęło się od Edypa – powiedział Martin i już po chwili omawiali losy króla Edypa i jego dzieci. Zerknęłam na Erika, który przeglądał mapy. Lily najwyraźniej przysłuchiwała się dyskusji podopiecznego z Jahmesem, bo podeszła bliżej. Już po chwili została wciągnięta w rozmowę. Usiadłam obok Erika i ściszyłam głos.
   - Wszystko w porządku?
   „Tak, promyczku”, odpowiedział mi w myślach. „Tylko zastanawiam się, czy dobrze robimy, idąc wzdłuż Nilu.”
   „Jahmes zna okolicę, nic się nie stanie.”
   „Obyś miała rację.” Pogłaskał mnie po włosach czułym gestem, a ja przytuliłam się do jego ramienia. Usłyszałam śmiech Lily, która nagle odwróciła się, wstała i usiadła mężowi na kolanach.
   - Kocham cię – szepnęła do jego ucha, wyraźnie poprawiając mu humor. Uśmiechnął się, pocałował ją w policzek i zerknął na Jahmesa, który jedynie przelotnie na nich spojrzał, wracając do rozmowy z Martinem.
   Usiadłam i słuchałam. Obaj mężczyźni byli bardzo zaangażowani w rozmowę, przeskakiwali z tematu z temat, wciąż trzymając się literatury. Przysłuchiwałam się im z uśmiechem. Wiedziałam, że Martin interesuje się literaturą, kilka razy zaczął mi coś opowiadać, ale nie byłam zorientowana w tym temacie. Erik też rzadko rozmawiał o przeszłości, wolał omawiać przyszłość i teraźniejszość, więc do tej pory Martin nie miał z kim pogadać. Teraz już tak. Miałam nadzieję, że Jahmes zostanie z nami dłużej.
   Dzień minął wyjątkowo szybko i gdy zapadł mrok, wybiegliśmy z naszej kryjówki, kierując się w stronę gospody. Jahmes zatrzymał się przed nią i pokręcił głową.
   - Muszę się w końcu porządnie posilić. Wrócę za jakieś dwie godziny i możemy ruszać w drogę.
   - Dobrze – rzekł krótko Erik. Kiedy Egipcjanin zniknął z pola widzenia, Martin wziął mnie za rękę i również zaproponował polowanie.
   - Na pewno jesteś bardzo głodna, kochanie.
   Pokiwałam głową. Jeszcze nie powiedziałam mu, że piłam ludzką krew i dlatego nie odczuwam głodu tak bardzo. Ale polowanie nam nie zaszkodzi, poza tym obiecałam odwiedzić Ozy'ego, sprawdzić, czy bezpiecznie dotarł do domu.
   - W takim razie udanego polowania i wracajcie szybko – powiedział Erik i razem z Szoszannah weszli do gospody. Spojrzałam na mojego ukochanego, który wziął mnie za rękę i ruszyliśmy na łowy.

12 komentarzy:

  1. ~Susannah
    28 listopada 2011 o 22:56

    LUBIĘ GO! Naprawdę go lubię. „Kwiatki, cukierki, zazdrośnicy i twardziele” rządzą! :D
    Odpowiedz

    ~Natalia
    28 listopada 2011 o 23:47

    Bo jak tu go nie lubić?:p
    Odpowiedz

    ~Dominika
    28 listopada 2011 o 23:12

    Spokojny, cukierkowy rozdział. :-P Teksty Jahmesa- bezcenne. Erik zazdrosny, czyżby Jahmesowi spodobała się Lily.? Oby nie. Jahmes jednak zostaje na dłużej, teraz pozostaje się tylko cieszyć. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Życzę dużo weny. Pozdrawiam. :-)
    Odpowiedz

    ~Natalia
    28 listopada 2011 o 23:49

    Zostaje, pewnie, że zostaje:p Nie na darmo go uratowali;p
    Odpowiedz
    ~Dominika
    29 listopada 2011 o 18:43

    No właśnie. Biedny Erik ma konkurencję. :p
    Odpowiedz
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 20:33

    Rozumiem, że Ty z nich dwóch wolisz Jahmesa?;p
    Odpowiedz
    ~Dominika
    29 listopada 2011 o 22:51

    Jasne. Przecież on jest taki cudowny. :p
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 23:03

    Skoro tak twierdzisz:p
    ~Dominika
    30 listopada 2011 o 19:43

    Nie ja jedyna tak twierdzę. :p
    ~Natalia
    30 listopada 2011 o 21:19

    Zauważyłam:p
    ~Dominika
    30 listopada 2011 o 22:50

    Ale Erik też ma swoje wierne fanki. :p
    ~Natalia
    30 listopada 2011 o 23:17

    Na szczęście;p
    ~Dominika
    1 grudnia 2011 o 15:48

    A co, Lily mu nie wystarcza.?
    ~Natalia
    1 grudnia 2011 o 19:54

    Twierdzi, że absolutnie mu wystarcza, ale tu chodzi o coś innego;p
    ~Dominika
    1 grudnia 2011 o 22:33

    Chyba oto aby podbudować jego ego. :p
    ~Natalia
    1 grudnia 2011 o 22:38

    Nie, jego ego ma się znakomicie:p Erik zna swoją wartość;p
    ~Dominika
    2 grudnia 2011 o 12:33

    Fakt, fanki podbudowują jego ego. ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Iara
    28 listopada 2011 o 23:16

    Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki fajny rozdział mi się dostał:)Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty. Na przykład ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to twardziel?Jak czytałam te rozmowy o literaturze to nie mogłam się nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się włączyła. Od razu przyszła mi do głowy pewna myśl, odnośnie literatury i pewnej wypowiedzi naszego cudownego Egipcjanina: Epos o Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD Napisz xDW następnym rozdziale będzie horacjańska pochwała życia na wsi? xDMam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną w kłopoty. nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem xD Uwielbiam go xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś do rozmowy, bo z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.
    Odpowiedz

    ~Natalia
    28 listopada 2011 o 23:53

    > Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki fajny> rozdział mi się dostał:)Nie przypadkiem;>> Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty. Na przykład> ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to twardziel?Wątpisz w to, że jest twardy? Spytaj Lily;-P> Jak czytałam te rozmowy o literaturze to nie mogłam się> nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się włączyła. Od> razu przyszła mi do głowy pewna myśl, odnośnie literatury> i pewnej wypowiedzi naszego cudownego Egipcjanina: Epos o> Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD Napisz xDO, dobre;p Ale najpierw miałam o Juanie, pogromcy Maurów;-P> W następnym rozdziale będzie horacjańska pochwała życia na> wsi? xDA czemu akurat to?:)> Mam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną w kłopoty.> nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem xD Uwielbiam go> xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś do rozmowy, bo> z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.Biedny Erik, ma poważną konkurecję u większości czytelników:p A przyjaźń z Martinem i mi się podoba, coś czuję, że będzie wesoło;P

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Iara
    29 listopada 2011 o 16:33

    > > Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki fajny> > rozdział mi się dostał:)> Nie przypadkiem;>OOooo;>> > Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty. Na> > przykład> > ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to> > twardziel?> Wątpisz w to, że jest twardy? Spytaj Lily;-PNie, nie wątpię. Pytam tylko czy dobre zgadłam. Bo Martin na twardziela nie pasuje, a Erik owszem xD Ale co do zazdrośników… Martin tu też kiepsko pasuje xD> > Jak czytałam te rozmowy o literaturze to nie mogłam się> > nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się włączyła.> > Od> > razu przyszła mi do głowy pewna myśl, odnośnie> > literatury> > i pewnej wypowiedzi naszego cudownego Egipcjanina: Epos> > o> > Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD Napisz xD> O, dobre;p Ale najpierw miałam o Juanie, pogromcy> Maurów;-P> > W następnym rozdziale będzie horacjańska pochwała życia> > na> > wsi? xD> A czemu akurat to?:)No bo Non omnis moriar już było czyli z Horacego zostaje pochwała życia na wsi i carpe diem xD A wampir chwytający dzień… to by była ciekawa debata!> > Mam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną w kłopoty.> > nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem xD Uwielbiam> > go> > xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś do rozmowy,> > bo> > z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.> Biedny Erik, ma poważną konkurecję u większości> czytelników:p A przyjaźń z Martinem i mi się podoba, coś> czuję, że będzie wesoło;PJahmes nie jest u mnie konkurencją dla Erika, Erika nigdy nie lubiłam tak bardzo jak Jahmesa:P
    Odpowiedz

    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 17:01

    > > > Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki fajny> > > rozdział mi się dostał:)> > Nie przypadkiem;>> OOooo;>;>> > > Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty. Na> > > przykład> > > ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to> > > twardziel?> > Wątpisz w to, że jest twardy? Spytaj Lily;-P> Nie, nie wątpię. Pytam tylko czy dobre zgadłam. Bo Martin> na twardziela nie pasuje, a Erik owszem xD Ale co do> zazdrośników… Martin tu też kiepsko pasuje xDJak to nie? Na początku był bardzo podejrzliwy co do uczuć Amandy do Jahmesa;p> > > Jak czytałam te rozmowy o literaturze to nie mogłam> > > się> > > nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się> > > włączyła.> > > Od> > > razu przyszła mi do głowy pewna myśl, odnośnie> > > literatury> > > i pewnej wypowiedzi naszego cudownego Egipcjanina:> > > Epos> > > o> > > Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD Napisz xD> > O, dobre;p Ale najpierw miałam o Juanie, pogromcy> > Maurów;-P> > > W następnym rozdziale będzie horacjańska pochwała> > > życia> > > na> > > wsi? xD> > A czemu akurat to?:)> No bo Non omnis moriar już było czyli z Horacego zostaje> pochwała życia na wsi i carpe diem xD A wampir chwytający> dzień… to by była ciekawa debata!Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> > > Mam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną w> > > kłopoty.> > > nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem xD> > > Uwielbiam> > > go> > > xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś do> > > rozmowy,> > > bo> > > z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.> > Biedny Erik, ma poważną konkurecję u większości> > czytelników:p A przyjaźń z Martinem i mi się podoba,> > coś> > czuję, że będzie wesoło;P> Jahmes nie jest u mnie konkurencją dla Erika, Erika nigdy> nie lubiłam tak bardzo jak Jahmesa:PWiem, wiem:p Ale chodzi mi o te czytelniczki, które go lubiły;p

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Iara
    29 listopada 2011 o 17:21

    > > > > Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki> > > > fajny> > > > rozdział mi się dostał:)> > > Nie przypadkiem;>> > OOooo;>> ;>No i nie wiem, co powiedzieć xD> > > > Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty. Na> > > > przykład> > > > ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to> > > > twardziel?> > > Wątpisz w to, że jest twardy? Spytaj Lily;-P> > Nie, nie wątpię. Pytam tylko czy dobre zgadłam. Bo> > Martin> > na twardziela nie pasuje, a Erik owszem xD Ale co do> > zazdrośników… Martin tu też kiepsko pasuje xD> Jak to nie? Na początku był bardzo podejrzliwy co do uczuć> Amandy do Jahmesa;pCzy ja wiem, czy aż tak bardzo…> > > > Jak czytałam te rozmowy o literaturze to nie> > > > mogłam> > > > się> > > > nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się> > > > włączyła.> > > > Od> > > > razu przyszła mi do głowy pewna myśl, odnośnie> > > > literatury> > > > i pewnej wypowiedzi naszego cudownego> > > > Egipcjanina:> > > > Epos> > > > o> > > > Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD Napisz xD> > > O, dobre;p Ale najpierw miałam o Juanie, pogromcy> > > Maurów;-P> > > > W następnym rozdziale będzie horacjańska pochwała> > > > życia> > > > na> > > > wsi? xD> > > A czemu akurat to?:)> > No bo Non omnis moriar już było czyli z Horacego> > zostaje> > pochwała życia na wsi i carpe diem xD A wampir> > chwytający> > dzień… to by była ciekawa debata!> Wampir co najwyżej może chwytać noc:pCarpe noctem xD > > > > Mam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną w> > > > kłopoty.> > > > nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem xD> > > > Uwielbiam> > > > go> > > > xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś do> > > > rozmowy,> > > > bo> > > > z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.> > > Biedny Erik, ma poważną konkurecję u większości> > > czytelników:p A przyjaźń z Martinem i mi się podoba,> > > coś> > > czuję, że będzie wesoło;P> > Jahmes nie jest u mnie konkurencją dla Erika, Erika> > nigdy> > nie lubiłam tak bardzo jak Jahmesa:P> Wiem, wiem:p Ale chodzi mi o te czytelniczki, które go> lubiły;pAle ja go lubię! Tylko, że nie aż tak bardzo jak Jahmesa albo Juana.

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Natalia
    29 listopada 2011 o 17:48

    > > > > > Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki> > > > > fajny> > > > > rozdział mi się dostał:)> > > > Nie przypadkiem;>> > > OOooo;>> > ;>> No i nie wiem, co powiedzieć xDNo co Ty? Nie wierzę:p> > > > > Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty.> > > > > Na> > > > > przykład> > > > > ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to> > > > > twardziel?> > > > Wątpisz w to, że jest twardy? Spytaj Lily;-P> > > Nie, nie wątpię. Pytam tylko czy dobre zgadłam. Bo> > > Martin> > > na twardziela nie pasuje, a Erik owszem xD Ale co do> > > zazdrośników… Martin tu też kiepsko pasuje xD> > Jak to nie? Na początku był bardzo podejrzliwy co do> > uczuć> > Amandy do Jahmesa;p> Czy ja wiem, czy aż tak bardzo…Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył się aż tak jej nie okazywać:p> > > > > Jak czytałam te rozmowy o literaturze to nie> > > > > mogłam> > > > > się> > > > > nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się> > > > > włączyła.> > > > > Od> > > > > razu przyszła mi do głowy pewna myśl, odnośnie> > > > > literatury> > > > > i pewnej wypowiedzi naszego cudownego> > > > > Egipcjanina:> > > > > Epos> > > > > o> > > > > Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD Napisz> > > > > xD> > > > O, dobre;p Ale najpierw miałam o Juanie, pogromcy> > > > Maurów;-P> > > > > W następnym rozdziale będzie horacjańska> > > > > pochwała> > > > > życia> > > > > na> > > > > wsi? xD> > > > A czemu akurat to?:)> > > No bo Non omnis moriar już było czyli z Horacego> > > zostaje> > > pochwała życia na wsi i carpe diem xD A wampir> > > chwytający> > > dzień… to by była ciekawa debata!> > Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> Carpe noctem xDAle to już chyba nie Horacego:p> > > > > Mam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną w> > > > > kłopoty.> > > > > nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem xD> > > > > Uwielbiam> > > > > go> > > > > xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś do> > > > > rozmowy,> > > > > bo> > > > > z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.> > > > Biedny Erik, ma poważną konkurecję u większości> > > > czytelników:p A przyjaźń z Martinem i mi się> > > > podoba,> > > > coś> > > > czuję, że będzie wesoło;P> > > Jahmes nie jest u mnie konkurencją dla Erika, Erika> > > nigdy> > > nie lubiłam tak bardzo jak Jahmesa:P> > Wiem, wiem:p Ale chodzi mi o te czytelniczki, które go> > lubiły;p> Ale ja go lubię! Tylko, że nie aż tak bardzo jak Jahmesa> albo Juana.To nawet lepiej, bo będę mogła zrealizować swoje plany bez obawy, że naślesz na mnie jakiegoś swojego wampira:p Arca na przykład albo Juliana:p

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Iara
    29 listopada 2011 o 18:26
    > > > > > > Ojej, jak mi miło, dziękuję:* I jeszcze taki fajny rozdział mi się dostał:)> > > > > Nie przypadkiem;>> > > > OOooo;>> > > ;>> > No i nie wiem, co powiedzieć xD> No co Ty? Nie wierzę:pJa też xD> > > > > > Jahmes jest cudowny, ma wręcz genialne teksty.> > > > > > Na przykład ten o twardzielach i zazdrośnikach… Erik to twardziel?> > > > > Wątpisz w to, że jest twardy? Spytaj Lily;-P> > > > Nie, nie wątpię. Pytam tylko czy dobre zgadłam.> > > > Bo Martin na twardziela nie pasuje, a Erik owszem xD Ale co> > > > do> > > > zazdrośników… Martin tu też kiepsko pasuje xD> > > Jak to nie? Na początku był bardzo podejrzliwy co do> > > uczuć> > > Amandy do Jahmesa;p> > Czy ja wiem, czy aż tak bardzo…> Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył się aż tak jej> nie okazywać:p34? Ojej, to już tak długo? I jeszcze nie ma jej dość? xD> > > > > > Jak czytałam te rozmowy o literaturze to> > > > > > nie> > > > > > mogłam> > > > > > się> > > > > > nie uśmiechnąć i przyznaję, chętnie bym się> > > > > > włączyła.> > > > > > Od> > > > > > razu przyszła mi do głowy pewna myśl,> > > > > > odnośnie> > > > > > literatury> > > > > > i pewnej wypowiedzi naszego cudownego> > > > > > Egipcjanina:> > > > > > Epos> > > > > > o> > > > > > Jahmesie bez Cnoty, księciu Egiptu xD> > > > > > Napisz> > > > > > xD> > > > > O, dobre;p Ale najpierw miałam o Juanie,> > > > > pogromcy> > > > > Maurów;-P> > > > > > W następnym rozdziale będzie horacjańska> > > > > > pochwała> > > > > > życia> > > > > > na> > > > > > wsi? xD> > > > > A czemu akurat to?:)> > > > No bo Non omnis moriar już było czyli z Horacego> > > > zostaje> > > > pochwała życia na wsi i carpe diem xD A wampir> > > > chwytający> > > > dzień… to by była ciekawa debata!> > > Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> > Carpe noctem xD> Ale to już chyba nie Horacego:pNie, to z Tańca Wampirów xD> > > > > > Mam nadzieję, że Erik się myli i nie wpadną> > > > > > w> > > > > > kłopoty.> > > > > > nawet jeśli to i tak poszłabym za Jahmesem> > > > > > xD> > > > > > Uwielbiam> > > > > > go> > > > > > xD I to fajnie, że Martin wreszcie ma kogoś> > > > > > do> > > > > > rozmowy,> > > > > > bo> > > > > > z Amandą nie miał zbyt wielu tematów.> > > > > Biedny Erik, ma poważną konkurecję u> > > > > większości> > > > > czytelników:p A przyjaźń z Martinem i mi się> > > > > podoba,> > > > > coś> > > > > czuję, że będzie wesoło;P> > > > Jahmes nie jest u mnie konkurencją dla Erika,> > > > Erika> > > > nigdy> > > > nie lubiłam tak bardzo jak Jahmesa:P> > > Wiem, wiem:p Ale chodzi mi o te czytelniczki, które> > > go> > > lubiły;p> > Ale ja go lubię! Tylko, że nie aż tak bardzo jak> > Jahmesa> > albo Juana.> To nawet lepiej, bo będę mogła zrealizować swoje plany bez> obawy, że naślesz na mnie jakiegoś swojego wampira:p Arca> na przykład albo Juliana:pArca już na nikogo nie naślę:P Poza tym i tak by mnie nie słuchał.

    OdpowiedzUsuń
  7. ~Natalia
    29 listopada 2011 o 20:53

    > > > No i nie wiem, co powiedzieć xD> > No co Ty? Nie wierzę:p> Ja też xDI co będzie?:p> > Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył się aż tak> > jej> > nie okazywać:p> 34? Ojej, to już tak długo? I jeszcze nie ma jej dość? xDNo popatrz, jaki wytrwały;p> > > > Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> > > Carpe noctem xD> > Ale to już chyba nie Horacego:p> Nie, to z Tańca Wampirów xDTak? A w jakim kontekście?:p> > > Ale ja go lubię! Tylko, że nie aż tak bardzo jak> > > Jahmesa> > > albo Juana.> > To nawet lepiej, bo będę mogła zrealizować swoje plany> > bez> > obawy, że naślesz na mnie jakiegoś swojego wampira:p> > Arca> > na przykład albo Juliana:p> Arca już na nikogo nie naślę:P Poza tym i tak by mnie nie> słuchał.E tam, jakbyś mu Caine’em zagroziła, to by posłuchał;p
    ~Iara
    29 listopada 2011 o 21:27

    > > > > No i nie wiem, co powiedzieć xD> > > No co Ty? Nie wierzę:p> > Ja też xD> I co będzie?:pNie wiem> > > Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył się aż> > > tak> > > jej> > > nie okazywać:p> > 34? Ojej, to już tak długo? I jeszcze nie ma jej dość?> > xD> No popatrz, jaki wytrwały;pBrawo dla niego!> > > > > Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> > > > Carpe noctem xD> > > Ale to już chyba nie Horacego:p> > Nie, to z Tańca Wampirów xD> Tak? A w jakim kontekście?:pTaka piosenka jest xDhttp://www.youtube.com/watch?v=gi0ea7KF9_Q> > > > Ale ja go lubię! Tylko, że nie aż tak bardzo jak> > > > Jahmesa> > > > albo Juana.> > > To nawet lepiej, bo będę mogła zrealizować swoje> > > plany> > > bez> > > obawy, że naślesz na mnie jakiegoś swojego wampira:p> > > Arca> > > na przykład albo Juliana:p> > Arca już na nikogo nie naślę:P Poza tym i tak by mnie> > nie> > słuchał.> E tam, jakbyś mu Caine’em zagroziła, to by posłuchał;pAle Caine ma w nosie moje groźby:P
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 22:55

    > > > > > No i nie wiem, co powiedzieć xD> > > > No co Ty? Nie wierzę:p> > > Ja też xD> > I co będzie?:p> Nie wiemTo trzeba coś wymyśleć:p> > > > Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył się aż> > > > tak> > > > jej> > > > nie okazywać:p> > > 34? Ojej, to już tak długo? I jeszcze nie ma jej> > > dość?> > > xD> > No popatrz, jaki wytrwały;p> Brawo dla niego![bije brawo] :-P> > > > > > Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> > > > > Carpe noctem xD> > > > Ale to już chyba nie Horacego:p> > > Nie, to z Tańca Wampirów xD> > Tak? A w jakim kontekście?:p> Taka piosenka jest xD> http://www.youtube.com/watch?v=gi0ea7KF9_QAaa:p> > > > > Ale ja go lubię! Tylko, że nie aż tak bardzo> > > > > jak> > > > > Jahmesa> > > > > albo Juana.> > > > To nawet lepiej, bo będę mogła zrealizować swoje> > > > plany> > > > bez> > > > obawy, że naślesz na mnie jakiegoś swojego> > > > wampira:p> > > > Arca> > > > na przykład albo Juliana:p> > > Arca już na nikogo nie naślę:P Poza tym i tak by> > > mnie> > > nie> > > słuchał.> > E tam, jakbyś mu Caine’em zagroziła, to by posłuchał;p> Ale Caine ma w nosie moje groźby:PTo Favole poprosisz, jej posłucha;p

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Iara
    30 listopada 2011 o 18:05

    > > > > > > No i nie wiem, co powiedzieć xD> > > > > No co Ty? Nie wierzę:p> > > > Ja też xD> > > I co będzie?:p> > Nie wiem> To trzeba coś wymyśleć:pTo myśl xD> > > > > Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył się> > > > > aż> > > > > tak> > > > > jej> > > > > nie okazywać:p> > > > 34? Ojej, to już tak długo? I jeszcze nie ma jej> > > > dość?> > > > xD> > > No popatrz, jaki wytrwały;p> > Brawo dla niego!> [bije brawo] :-PDobra, wystarczy xD> > > > > > > Wampir co najwyżej może chwytać noc:p> > > > > > Carpe noctem xD> > > > > Ale to już chyba nie Horacego:p> > > > Nie, to z Tańca Wampirów xD> > > Tak? A w jakim kontekście?:p> > Taka piosenka jest xD> > http://www.youtube.com/watch?v=gi0ea7KF9_Q> Aaa:p> > > > > > Ale ja go lubię! Tylko, że nie aż tak> > > > > > bardzo> > > > > > jak> > > > > > Jahmesa> > > > > > albo Juana.> > > > > To nawet lepiej, bo będę mogła zrealizować> > > > > swoje> > > > > plany> > > > > bez> > > > > obawy, że naślesz na mnie jakiegoś swojego> > > > > wampira:p> > > > > Arca> > > > > na przykład albo Juliana:p> > > > Arca już na nikogo nie naślę:P Poza tym i tak by> > > > mnie> > > > nie> > > > słuchał.> > > E tam, jakbyś mu Caine’em zagroziła, to by> > > posłuchał;p> > Ale Caine ma w nosie moje groźby:P> To Favole poprosisz, jej posłucha;pOna jest przeciwna temu, by Arc komuś groził xD
    ~Natalia
    30 listopada 2011 o 18:28

    > > > > > > > No i nie wiem, co powiedzieć xD> > > > > > No co Ty? Nie wierzę:p> > > > > Ja też xD> > > > I co będzie?:p> > > Nie wiem> > To trzeba coś wymyśleć:p> To myśl xDTy myśl, masz lepsze pomysły:p> > > > > > Bardzo nie, ale po 34 latach razem nauczył> > > > > > się> > > > > > aż> > > > > > tak> > > > > > jej> > > > > > nie okazywać:p> > > > > 34? Ojej, to już tak długo? I jeszcze nie ma> > > > > jej> > > > > dość?> > > > > xD> > > > No popatrz, jaki wytrwały;p> > > Brawo dla niego!> > [bije brawo] :-P> Dobra, wystarczy xDUff, bo już mnie ręce zaczęły boleć:p> > > > > Arca już na nikogo nie naślę:P Poza tym i tak> > > > > by> > > > > mnie> > > > > nie> > > > > słuchał.> > > > E tam, jakbyś mu Caine’em zagroziła, to by> > > > posłuchał;p> > > Ale Caine ma w nosie moje groźby:P> > To Favole poprosisz, jej posłucha;p> Ona jest przeciwna temu, by Arc komuś groził xDNa mnie i tak by Caine nie nasłał, bo podobno mnie lubi;p

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Justilla
    29 listopada 2011 o 11:28

    Tak myślałam, że z tą przyjaźnią to będzie Martin. Cieszę się, biedaczek nie miał z kim gadać :D Zdziwiłam się, gdy rozpoznałam słowa wiersza, omawiałam go, a to charakterystyczne wersy. Potem się wyjaśniło :) Mam nadzieję, że Ozy dotarł bezpiecznie oraz że wyprawa przebiegnie w miarę spokojnie. I teksty Jahmesa – bezcenne ;P
    Odpowiedz

    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 13:52

    Tak? To jednak nie było to takim zaskoczeniem?:-pChodzi Ci o pomnik trwalszy niż ze spiżu? To chyba każdy kiedyś omawiał;)
    Odpowiedz
    ~Justilla
    29 listopada 2011 o 14:55

    Tak, o pomnik. I wiesz, może każdy omawiał. Ale spytaj znajomych czy znajdą te słowa. A teraz licz, kto odpowiedział czymś więcej niż tępym spojrzeniem ;P (bez urazy dla znajomych ;))
    Odpowiedz
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 15:13

    Pewnie masz rację:p Ale dużo też zależy od nauczycieli polskiego, ja do tej pory pamiętam sens zawarty w tych słowach;)
    Odpowiedz
    ~Iara
    29 listopada 2011 o 16:37

    To zależy czy ktoś naprawdę lubi literaturę, ja kocham xD I wiem o czym była rozmowa xD Takich słów nie można nie znać, moim zdaniem xD
    Odpowiedz
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 17:13

    A jak przeglądałam sentencje Horacego, to tyle ich słyszałam w życiu codziennym, a nie wszystkie wiedziałam, że pochodzą od niego:p No ale to o pomniku czy Carpe Diem to faktycznie trudno nie skojarzyć:p
    ~Iara
    29 listopada 2011 o 17:22

    Właśnie xD
    ~Justilla
    29 listopada 2011 o 18:20

    To fakt :D Ja też się orientowałam w rozmowie Martina i Jahmesa ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. ~Kara007
    29 listopada 2011 o 15:06

    Coś mi się wydaję, że Erika niechęć co do Jahmesa sięga głębiej niż się wszystkim wydaję…Rozdział boski! I ta paradoksalna przyjaźń Martina i Jahmesa, kiedy ja chciałam, żeby Jahmes w późniejszym czasie był z Amandą ;/ Ale nie ma co, chłopaki mają tematy do rozmów ;) Naprawdę i te zabawne teksty Jahmesa – on będzie w tej grupie duszą towarzystwa ;) Jestem ciekawa czy przeczucia Erika się sprawdzą… Kurczę, nie wiem co myśleć, bo przecież Ty, droga Natalio, lubisz mieszać ;) A co do tego, że Erik ma poważną konkurencję to może i tak, ale nie u mnie. Na pierwszym miejscu co do ulubionych postaci, bohaterów płci przeciwnej jest właśnie Erik, na drugim Jahmes i później Kisten (z Sekrety Irlandii) a dalej to ja już nie będę wymieniać. Jestem tego pewna, że wiernych fanek to Erik nie straci ;D Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;***
    Odpowiedz

    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 15:11

    > Coś mi się wydaję, że Erika niechęć co do Jahmesa sięga> głębiej niż się wszystkim wydaję…Głębiej? Co masz na myśli?:)> Rozdział boski! I ta paradoksalna przyjaźń Martina i> Jahmesa, kiedy ja chciałam, żeby Jahmes w późniejszym> czasie był z Amandą ;/ Ale nie ma co, chłopaki mają tematy> do rozmów ;) Naprawdę i te zabawne teksty Jahmesa – on> będzie w tej grupie duszą towarzystwa ;)To na pewno;p> Jestem ciekawa czy przeczucia Erika się sprawdzą…> Kurczę, nie wiem co myśleć, bo przecież Ty, droga Natalio,> lubisz mieszać ;)Oj lubię, lubię;p> A co do tego, że Erik ma poważną konkurencję to może i> tak, ale nie u mnie. Na pierwszym miejscu co do ulubionych> postaci, bohaterów płci przeciwnej jest właśnie Erik, na> drugim Jahmes i później Kisten (z Sekrety Irlandii) a> dalej to ja już nie będę wymieniać. Jestem tego pewna, że> wiernych fanek to Erik nie straci ;DO to miło, Erik się ucieszy;p> Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następny> rozdział ;***
    Odpowiedz
    ~Kara007
    29 listopada 2011 o 15:34

    Co do tego głębiej to są tylko moje przypuszczenia, nie będę ich teraz zdradzać ;) A co do Erika, to ja już nie raz to mówiłam i słowa dotrzymam ;)
    Odpowiedz
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 15:46

    Może to i słuszne przypuszczenia, zobaczymy;p
    Odpowiedz

    ~Tyzyfone
    29 listopada 2011 o 15:47

    Jahmes to naprawdę postać wnosząca coś nowego do Twojego opowiadania. Ma charakterek, nie powiem;P Oj chyba Erikowi przybył konkurent;) Rozdział świetny, no ale do tego już mnie przyzwyczaiłaś.A wiec ruszają w podróż… Ciekawe, czy przeczucia Erika sie sprawdzą… Ech, literatura. Mam słabość do antycznej, wiesz? A ty mi tu o Homerze, Sofoklesie… Ładnie, ładnie;) Pozdrawiam [dziedzictwo-bathory]
    Odpowiedz

    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 16:50

    No przybył mu konkurent, a Ty którego z nich wolisz?;p
    Odpowiedz
    ~Tyzyfone
    30 listopada 2011 o 14:59

    Hmm… Ciężki wybór;P
    Odpowiedz
    ~Natalia
    30 listopada 2011 o 18:30

    Prawda?:p

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Natka
    29 listopada 2011 o 16:52

    Coś tam podejrzewałam, że Jahmes będzie tzw. bratnią duszą Martina. Literatura? Akurat z tego jestem słaba, bo w szkole omawiamy tylko głupie książki np. Opowieść wigilijna albo mały książę. Czasem jestem podobna do Erika pod względem przeczuć, ponieważ coś tam czułam, że skomentujesz mojego bloga. I dzięki za krytykę. Jednak z akapitami jestem słaba. Mówi się trudno. Tu Aven, jednak wolę imię Natka. [the-cruel-fate-of-life]
    Odpowiedz

    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 17:33

    Miałaś tylko prolog, więc nie było tak trudno:p Nie lubisz Opowieści Wigilijnej?:-o
    Odpowiedz
    ~Natka
    29 listopada 2011 o 17:40

    Wszystko mi się mieszało, gdy to czytałam. Niedługo pewnie będziemy omawiać tą lekturę…
    Odpowiedz
    ~Natka
    29 listopada 2011 o 22:57

    Moja przygoda z blogami zaczęła się ok. rok temu. Pisałam właśnie na innym serwisie i nadal tam jest mój blog. Jeśli chcesz porównać styl pisania teraźniejszy z tamtym to jest spora różnica, ponieważ używałam obrazki zamiast opisów. Jakbyś chciała to możesz przeczytać poprzedniego mojego bloga. Historia-aven.bloog.pl
    Odpowiedz
    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 23:09

    Może kiedyś zajrzę, ale nie obiecuję:p

    ~Viviene
    29 listopada 2011 o 19:51

    Uwielbiam Jahmesa, po prostu ubóstwiam, mam nadzieję że zostanie z Amandą na dłużej, no chyba że masz inne plany. Podobał mi się jego tekst o kwiatkach, cukierkach, zazdrośnikach… świetne. A Horacy… cud, miód bardzo trafnie to przedstawiłaś. Bomba! Już nie mogę się doczekać kolejnej notki, chociaż zastanawia mnie fakt dlaczego Eric tak bardzo mi lubi Jahmesa, to znaczy wydaje mi się, że chodzi tutaj o brak zaufania. Mimo to nie podoba mu się perspektywa wspólnej podróży…Pozdrawiam , ViPS. Nie wiem czy już informowałam na la-vida-real pojawił się rozdział jakiś czas temu.
    Odpowiedz

    ~Natalia
    29 listopada 2011 o 21:05

    No właśnie, ciekawe czemu oni się nie lubią?:p
    Odpowiedz

    ~Inscriptum
    30 listopada 2011 o 19:35

    No, no. Erik contra Jahmes. xD Są świetni, gdy się tak przekomarzają. Poza tym Jahmes widocznie lubi Szoszo, więc Erik ma kolejny powód do niechęci wobec niego. Literatura? Niezły temat wysunęłaś. Nie spodziewałabym się po Martinie takiego obeznania w lekturach. ;P Znam „króla Edypa”, „Antygonę” jak i co nieco „Odysejii”. :D Wszystko fajnie, ale brakuje mi już Zuri. ;( No i tęsknota Amandy za Martinem jest mało wiarygodna. Powinnaś to jakoś głębiej przedstawić. I wciąż twierdzę, że rozdziały są za krótkie. ;P
    Odpowiedz

    ~Natalia
    30 listopada 2011 o 21:23

    > No, no. Erik contra Jahmes. xD Są świetni, gdy się tak> przekomarzają. Poza tym Jahmes widocznie lubi Szoszo, więc> Erik ma kolejny powód do niechęci wobec niego.> Literatura? Niezły temat wysunęłaś. Nie spodziewałabym się> po Martinie takiego obeznania w lekturach. ;P Znam „króla> Edypa”, „Antygonę” jak i co nieco „Odysejii”. :DAle tu była mowa o „Iliadzie”:p> Wszystko fajnie, ale brakuje mi już Zuri. ;( No i tęsknota> Amandy za Martinem jest mało wiarygodna. Powinnaś to jakoś> głębiej przedstawić.Zuri będzie, spokojnie. Amanda i Martin są już ze sobą (jak ostatnio obliczyłam) 34 lata, więc to jak stare, dobre małżeńtwo:)> I wciąż twierdzę, że rozdziały są za krótkie. ;POj bo się zdenerwuję:p
    Odpowiedz
    ~Inscriptum
    2 grudnia 2011 o 18:52

    Ach, no tak! Pomyliło mi się, bo ostatnio na łacińskim mówiliśmy o „Odysei”. xD To co, że są tak długo ze sobą? Myślałam, że ich miłość jest świeża i żarliwa… :P No i pisz dłuższe rozdziały, bo tak tylko podsycasz naszą ciekawość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ~Anai
    1 grudnia 2011 o 16:34

    Wreszcie udało mi się przeczytać całego Twojego bloga:) Co prawda, trochę czasu mi to zajęło, ale nie mogłam, po prostu, nie mogłam się oderwać! Piszesz wspaniale i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy tej historii. Ciekawi mnie do jakiego zadania wybrana jest Amanda, ale chyba jeszcze do tego bardzo daleko, jak sądzę:) Wymyśliłaś naprawdę wspaniałą fabułę, a wampiry to coś co uwielbiam. Możesz liczyć na to, że będę do Ciebie często wpadać:) Dodaje Cię też do linków na swoim blogu:)
    Odpowiedz

    ~Natalia
    1 grudnia 2011 o 19:59

    O jak miło, nowa czytelniczka;p A ile Ci zajęło przeczytanie całego bloga? Tak, do zadania Amandy jeszcze daleko;) Pozdrawiam:p
    Odpowiedz
    ~Anai
    1 grudnia 2011 o 20:07

    Czytałam go około tygodnia:) I Twoja historia niezwykle mnie wciągnęła. Cały czas myślę co będzie dalej. Masz talent dziewczyno!;p
    Odpowiedz
    ~Natalia
    1 grudnia 2011 o 22:36

    To i tak krótko. Dziękuję za miłe słowa;p
    Odpowiedz

    ~waampirzycaa.blog.onet.pl
    2 grudnia 2011 o 14:08

    Jaki przyjemny rozdział! Dobrze, że Martin ma w końcu swoją bratnią duszę to dłuuugich rozmów. Tacy intelektualiści. No a Jahmes…. podzielam zachwyt innych czytelniczek nad jego postacią. No nie da się go nie lubić. Buziaki ;*
    Odpowiedz

    ~Natalia
    2 grudnia 2011 o 14:37

    Widzę, że Jahmes jest teraz najbardziej popularną postacią tutaj;p
    Odpowiedz

    ~Prithika
    3 grudnia 2011 o 20:35

    A czemuż to ja nic nie wiedziałam o tym rozdziale :-( ?

    OdpowiedzUsuń