Prolog

11.11.2009
 
   Biegłam przed siebie, wokół otaczała mnie ciemność. Słyszałam, jak moja rodzina biegnie obok mnie. Ciasny tunel jeszcze się zwężał, a wyjście wciąż było daleko.
   - Są tuż za nami! - krzyknął ojciec. - Ja ich zatrzymam, a wy uciekajcie!
   - Nie! - Matka zatrzymała się raptownie. - Zabiją cię!
   - Uciekajcie. Wy musicie przeżyć.
   - Nie!
   - Pomyśl o dzieciach. - Pocałował mamę i zatrzymał się. - Uciekajcie, ale już!
   Ruszyliśmy przed siebie. Prześladowcy byli coraz bliżej. Nogi miałam jak z waty. Nie chciałam zostawiać ojca. Ale on był królem, prawdziwym władcą, który był gotów zginąć za swoją rodzinę.
   - Pomogę mu – postanowił nagle mój starszy brat i zanim zdążyliśmy go powstrzymać, zawrócił.
   - Chodźmy, kochanie, wszystko będzie dobrze - szepnęła mama i popchnęła mnie w stronę tunelu. Był już taki ciasny, że musiałyśmy się czołgać. Wszędzie było zimno i mokro. Słyszałam szczury biegające po tunelu, jeden nawet przebiegł mi po ręce. Jeszcze wczoraj uderzyłabym w krzyk, dzisiaj – nie zwróciłam na to większej uwagi. Najważniejsze było, żeby wydostać się na zewnątrz.
   Martwiłam się o ojca i brata. Wiedziałam, że teraz ja muszę zaopiekować się mamą. W końcu wyszłyśmy z tunelu. Na zewnątrz był mrok, nieopodal las. Za nami ktoś biegł. Co najmniej kilka osób. Mama pociągnęła mnie w las, ale nie zdążyłyśmy uciec. Oni wypadli z tunelu i zaczęli nas gonić. Strzelali z łuku. Jedna ze strzał przeszyła ciało mojej mamy.
   Krzyczałam. Łzy zasłaniały mi widok. Ból rozdzierał serce. Mama umierała na moich rękach. Napastnicy – a było ich pięciu – szli w moją stronę, mierząc z łuków.
   - Uciekaj – szepnęła mama.
   - Mamo, nie umieraj, proszę. - To był jakiś koszmar. To nie może dziać się naprawdę. Zaraz się obudzę i wszystko zniknie.
   Jednakże to nie był zły sen, tylko okrutna rzeczywistość. Spojrzałam na twarze morderców, wryły mi się w pamięć na długie lata. Jeden z nich wyjął sztylet.
   - Kończmy zadanie – powiedział i skierował go w moją stronę. Patrzyłam na niego pustym wzrokiem. A więc zaraz umrę.
   Wtedy zjawił się On. Mężczyzna w czarnym płaszczu. Zjawił się i zabił zbira z nożem. A potem wypił jego krew.

1 komentarz:

  1. ~waampirzycaa.blog.onet.pl
    11 listopada 2009 o 08:44

    Podoba mi się Twój pomysł na opowiadanie. No i jeszcze wampiry…. naprawdę super!
    Odpowiedz
    ~Delvila
    11 listopada 2009 o 13:06

    No tak… znowu wampiry. To staje się tandetne…Ogólnie pomysł może i ok, ale wykonanie pozostawia trochę do życzenia. Z takich czystko technicznych błędów to zły zapis dialogów na przykład. Ogólnie brakuje ci bogatego słownictwa, widać też że pisałaś wcześniej mało bądź wcale (albo miałaś tylko fałszywych krytyków). Pisz dalej i ćwicz, ten tekst raczej nigdy nie będzie jakimś arcydziełem, ale może uda ci się na nim czegoś nauczyć i rozwinąć swój warsztat.Tak więc pisz i ćwicz.Pozdrawiam i życzę wspaniałej przygody z pisaniemwww.ksiegi-luain.blog.onet.pl
    Odpowiedz
    ~Delvila
    11 listopada 2009 o 14:46

    Nie chodzi tu o tabulatory czy coś, chociaż ładniej i bardziej przejrzyście wygląda gdy akapity się pojawiają. Chodzi o to, że np. w jednym miejscu „krzyknął” masz dużą literą, a nie małą i przez to nie jestem do końca pewna czy znasz reguły pisania dialogów, czy może słuchasz tylko podszeptów Worda, który w wielu przypadkach się myli.Co do słownictwa, nie chodzi o „rozpisywanie się”, bardziej o to, że twój styl jest bardzo prosty, aż za prosty, no i czasami używasz trochę złych określeń (chyba są to błędy frazeologiczne, ale pewna nie jestem). Jednak im więcej będziesz pisać, tym mam nadzieję będzie lepiej aż w końcu dojdziesz do jakiegoś porządnego poziomu. Na razie nazwałabym to tylko „próbami literackimi”, a nie opowiadaniami, ale z czasem może się to zmienić.Pozdrawiam
    Odpowiedz
    ~Tiara
    13 listopada 2009 o 09:41

    Na początek przepraszam że dopiero teraz, ale choroba mnie dopadła. Ciekawy pomysł i bardzo mnie zainteresował. Czekam na dalszą część! I mam taką prośbę możesz usunąć ten róż? oczy mnie od niego bolą ;) z góry dziękuje.Pozdrawiam
    Odpowiedz
    tiara.jerevell@onet.eu
    13 listopada 2009 o 17:15

    u mnie nowa notka na miasto nocy … a co do tła no nie wiem … może fiolet? ale taki ciemniejszy… ale nie wiem jak to będzie wyglądało :)
    Odpowiedz
    ~damonvampire
    25 lutego 2011 o 11:24

    Komentowałam wcześniej jeden z rozdziałów. Teraz mam zamiar przeczytać wszystko od początku, bo mnie zaciekawiło. Będę co jakiś czas dodawać nowe komentarze :)
    Odpowiedz
    ~Prithika(www.pisanedlasiebie.blog.onet.pl)
    4 marca 2011 o 16:59

    Początek niesamowity. Genialnie oddałaś nastrój. Czułam strach tej dziewczyny i niemalże widziałam ten tunel przez który uciekała. Bardzo intrygujące zakończenie. Spieszę czytać dalej.
    Odpowiedz
    ~Prithika(www.pisanedlasiebie.blog.onet.pl)
    4 marca 2011 o 16:59

    Początek niesamowity. Genialnie oddałaś nastrój. Czułam strach tej dziewczyny i niemalże widziałam ten tunel przez który uciekała. Bardzo intrygujące zakończenie. Spieszę czytać dalej.
    Odpowiedz
    ~Inscriptum
    1 lipca 2011 o 00:13

    Wampiry… Intrygujące istoty, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń